RBR i Force India: Nie jesteśmy bezpośrednimi rywalami

Pomimo małej różnicy punktowej pomiędzy obiema ekipami występuje duża różnica w osiągach.
18.05.1709:43
Nataniel Piórkowski
984wyświetlenia


Przedstawiciele Red Bulla i Force India zgadzają się co do tego, że pomimo niewielkiej różnicy punktowej w klasyfikacji generalnej, nic nie wskazuje na to by ich zespoły miały toczyć wyrównaną walkę na torze.

Po kolejnym bardzo mocnym finiszu w wykonaniu kierowców stajni z Silverstone: Serio Pereza i Estebana Ocona oraz problemach Maxa Verstappena, Force India traci do Red Bulla zaledwie dziewiętnaście punktów w klasyfikacji konstruktorów.

Komentując sytuację stajni z Milton Keynes w odniesieniu do formy Force India, szef RBR - Christian Horner, powiedział: Od dwóch lub trzech wyścigów nie odnotowaliśmy podwójnego finiszu w punktach z naszymi kierowcami. Force India wykonuje znakomitą pracę, ale na płaszczyźnie tempa istnieje pomiędzy nami znacząca różnica. Force India maksymalizuje swoje szanse - wykonują pod tym względem świetną robotę, ale nadal uważam, że nasze zespoły dzieli znacząca różnica w osiągach.

Zapytany o to, czy powtarzające się problemy mogą wkrótce stać się poważnym problemem Red Bulla, Horner odparł: Tak, ale nie w każdym wyścigu Valtteri Bottas wjeżdża w bolid Kimiego Raikkonena.

Dyrektor operacyjny Force India - Otmar Szafnauer przyznał, że jego zespół musiałby bardzo znacząco poprawić możliwości bolidu VJM10, by poważnie myśleć o nawiązaniu walki z Red Bullem. Po pięciu wyścigach tracimy do nich dziewiętnaście punktów. Dziewiętnaście punktów nie jest stratą nie do odrobienia, więc traktujemy ten cel jako zupełnie osiągalny. Potrzebujemy jednak do tego lepszego tempa. Red Bull jest od nas szybszy, więc zapewne nas pokonają. To proste. Jeśli wszystko utrzyma się w takim stanie, jak ma to miejsce teraz, Red Bull nas pokona.

Szafnauer dodał, że pomimo 32-punktowej przewagi nad piątą w tabeli konstruktorów stajnią Toro Rosso, Force India jest dalekie od optymizmu w kontekście walki o czwartą pozycję w mistrzostwach. Jest na to o wiele za wcześnie. Wydaje mi się, że ubiegłym roku, na tym etapie, Williams miał nad nami około 60 punktową przewagę, a pod koniec daliśmy im w kość [finiszując na P4]. To samo może przytrafić się także nam, więc ciężko pracujemy. Chcemy zapewnić dobre modyfikacje. Stawka jest konkurencyjna. Renault wykonuje dobrą pracę i wcale nie byłbym zaskoczony, gdyby znaczących postępów dokonał również McLaren. Sądzę że Williams, koniec końców, dysponuje lepszym bolidem niż nasz VJM10.