Boullier: Baku to najbardziej bolesny weekend w mojej karierze

Francuz przekonuje, że nie myśli o karach, jakie w kolejnych wyścigach spadną na jego kierowców.
25.06.1711:44
Nataniel Piórkowski
1383wyświetlenia


Dyrektor wyścigowy McLarena - Eric Boullier, określił Grand Prix Azerbejdżanu mianem "najbardziej bolesnego weekendu" w swojej karierze w Formule 1.

Brytyjski zespół rozpoczął rundę w Baku wiedząc, że Fernando Alonso i Stoffel Vandoorne rozpoczną wyścig z końca stawki, w wyniku karach związanych z wykorzystaniem nowych części składowych jednostki napędowej. Zarówno Hiszpan jak i Belg zakończyli jednak czasówkę już na etapie Q1.

Zapytany o to, jak podsumowałby sytuację McLarena, Boullier odparł: Domyślam się, że znacie moją odpowiedź. Podobnie jak nasi kierowcy także ja jestem tutaj po to, aby rywalizować, więc wydaje mi się, że jest to dla mnie najbardziej bolesny weekend, z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia.

McLarena czeka jeszcze dwanaście pełnych weekendów Grand Prix, podczas których będzie musiał radzić sobie z licznymi karami za wymianę kolejnych podzespołów silnika. Boullier przekonywał jednak, że nie skupia się na przyszłości. Nie myślę o tym. Podchodzę do każdego z wyścigu osobna. Wyścig po wyścigu i poprawka po poprawce. Zobaczymy, co wydarzy się dalej.

Francuz zadeklarował jednak zadowolenie z osiągów trzeciej generacji silnika spalinowego, który w trakcie piątkowych treningów testował w swoim bolidzie Fernando Alonso. Dobrze jest wiedzieć, że nadchodzą pewne poprawki w zakresie osiągów.

KOMENTARZE

1
peritas
25.06.2017 11:59
Dlaczego władze F1 nie zrobią tego co kiedyś zrobiono w Motogp? Limity silników tylko dla zespołów fabrycznych które wygrywają i zdobywają podia ,twardsze opony a dla pozostałych producentów i prywaciarzy albo 2x większy limit silników lub zniesiony całkowicie + miększe opony . W MotoGp to sie sprawdziło i mamy wyrównaną stawkę ,nawet prywaciarze są w stanie wygrywać