Button: F1 powinna odejść od kontrowersji wokół incydentu z Baku

"To co zrobił Vettel było głupie, ale został ukarany. Idźmy naprzód".
29.06.1712:30
Nataniel Piórkowski
2625wyświetlenia


Zdaniem mistrza świata z 2009 roku - Jensona Buttona, władze Formuły 1 powinny definitywnie zamknąć sprawę kolizji Sebastiana Vettela z Lewisem Hamiltonem i "iść naprzód".

W środę wieczorem FIA poinformowała o otwarciu dochodzenia mającego na celu ustalenie, czy przypadek incydentu niemieckiego kierowcy z GP Azerbejdżanu wymaga podjęcia "dalszych działań".

Organ zarządzający zbada, czy nałożona przez sędziów na Vettela 10-sekunodwa kara stop/go była wystarczająca, zwłaszcza - jak zaznacza motorsport.com - biorąc pod uwagę fakt, że Niemiec zdołał dojechać od mety przed Lewisem Hamiltonem, powiększając nieznacznie swoje prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Komentując decyzję organu zarządzającego, Button napisał na swoim Twitterze: Grand Prix Azerbejdżanu oglądało się z przyjemnością. Dlaczego? Ponieważ adrenalina i emocje stały na wysokim poziomie. To co zrobił Vettel było głupie, ale został ukarany. Idźmy naprzód.

Button odpowiedział także na słowa komentatora F1 w telewizji Sky oraz byłego kierowcy Grand Prix - Martina Brundle'a o sytuacji, w której FIA podejmuje działania pomimo wyjaśnienia sprawy przez swoich sędziów. Rezerwowy McLarena stwierdził, że gdyby w ferworze walki kierowca wypchnął rywala poza tor, otrzymałby niższą karę niż Vettel: Jeśli jadąc z wyścigową prędkością kierowca zmusiłby rywala do wyjazdu poza tor, otrzymałby niższą karę niż 10 sekund postoju połączone z przejazdem przez boksy.

KOMENTARZE

22
Aeromis
30.06.2017 10:45
@Enpasant https://www.youtube.com/watch?v=79D0axLDw30 Ewidentny błąd Vettela przy pierwszym kontakcie (i zero, "0", "null', "cero' winy Hamiltona) + specjalne wjechanie. Dostał jedną (niewspółmierną) kare za drugi incydent, za pierwszy nic. Największy błąd jak do tej pory stoi jednak po stronie nie Vettela a FIA, bo ich zadaniem jest to co się zapętli - odpętlić a do tej pory tego nie zrobili.
lukaas67
30.06.2017 10:27
@Enpasant "Gdyby nie zwolnienie Hamiltona w szczycie zakrętu nie byłoby sprawy. Reguły z cywilnego poruszania się po drogach podczas "wjazdu w tył" nijak się mają do ścigania. Zwalniasz, nie chcesz się ścigać?" Gdyby Vettel nie jechał tak blisko Hamiltona, to nie było sprawy :) Kolejna rzecz. Reguły z cywilnej jazdy w tym przypadku się sprawdzają. Tu nie było jeszcze ścigania. Hamilton robił to co mógł w takim przypadku, czyli prowadził procesje, swoim tempem. Jedź pan pol metra za innym autem na publicznej drodze przy predkosci 50km/h, jakiekolwiek zmniejszenie predkosci samochodu z przodu oznacza stłuczkę, bo kierowca z tyłu nie ma szans na reakcję, tak jak i Vettel nie miał szans. Jechał zbyt blisko i tyle. To był braketest, ale przez głupotę Vettela.
marios76
30.06.2017 05:15
@Enpasant Skroc ten wywod i bedzie ok. "Vettel nie myslal i stracil panowanie"
Enpasant
30.06.2017 05:08
FIA powinna coś zrobić z szachami podczas wznowienia ścigania. Safety Car to nie zatrzymanie i restart wyścigu, tylko jego zamrożenie. Powinien zostać ustalony dolny limit prędkości podczas wznowienia. Gdyby nie zwolnienie Hamiltona w szczycie zakrętu nie byłoby sprawy. Reguły z cywilnego poruszania się po drogach podczas "wjazdu w tył" nijak się mają do ścigania. Zwalniasz, nie chcesz się ścigać? Zjedź do boksu. Hamilton zagrał w szachy a Vettel myślał, że się ścigają. Koniec historii. (Nie uważam Vettela za mistrza kierownicy, ale tym razem ponosi winę tylko za to, że dał się nabrać. No i nie potrafił opanować wkurzenia na cwaniactwo Hamiltona)
lukaas67
30.06.2017 02:57
@stasek44 Wtedy to była akcja z Verstappenem, i tez został ukarany. Mówisz o innej sytuacji chyba.
stasek44
29.06.2017 10:14
@rno2 Od kiedy to "*** off" jest wyzwiskiem? Co najwyżej było to znieważenie, które nie powinno mieć miejsca, jednak zwyzywanie/wyzwisko to nie było. @lukaas67 W Meksyku nie było to takie chore. Jak sobie przypomnę decyzje sędziów, a później jeszcze dołożę do tego czas, który potrzebowali żeby je ogłosić to śmiać mi się chce. Wtedy tak samo nie ukarali Hamiltona, bo byłoby po mistrzostwach. Ale nie o tym - zapytałem co ma Meksyk do tego, bo twój poprzedni post "brzmiał" jak zestawienie podobnych do siebie incydentów (przynajmniej ja to tak odebrałem), ale widzę że chodziło raczej o nieodpowiednie zachowanie danego kierowcy w dwóch skrajnie różnych przypadkach.
marios76
29.06.2017 07:09
@nellie_benner Wpis, pod którym mogę się podpisać. Szkoda, że te słowa wypowiada gentelman torów F1, i t o recydywiscie :/ @chris99 To tylko Twoja ocena, ale i tak błędna. Były zamieszczane wykresy z telemetrii- nie ignorują tego. Trzeba pogodzić się z faktami. Vettel trzymał się za blisko, wcisnąl gaz przed Lewis em, a nie powinien. @oxiplegatz Właśnie tę bute i arogancje trzeba z niego wyplenic. Drugi Schumacher i tyle. Nie szanuje takich kierowców, bo nie szanują ani innych, ani zasad. To też nie pierwszy wybryk Sebastiana w tym sezonie...
chris99
29.06.2017 06:16
W mojej ocenie Hamilton celowo przyhamował i spowodował niebezpieczną sytuację, za co również powinien zostać ukarany.
oxiplegatz
29.06.2017 05:04
Kluczową sprawą jest fakt, że Vettel nie poczuwa się do winy za celowe uderzenie bokiem w bolid Hamiltona. Gdyby przeprosił za swoje zachowanie, sprawa by przycichła i jak sądzę FIA odpuściłaby dochodzenie.
tcx
29.06.2017 04:26
Button ma rację. Jedna kara wysatrczy.
nellie_benner
29.06.2017 02:25
Oczywiście, pozwólmy na to by każdy wjeżdżał w innych w ramach wyładowywania swoich emocji... Button, go home.
gpjano
29.06.2017 01:27
W roku 2009 GP Brazylii - Jarno Trulli po kolizji z Sutilem doskoczył do niego i zaczęły się przepychanki. Z tego co pamiętam to dostał jakąś karę finansową i rozeszło się po kościach. A pamiętam, że tam chyba pięści poszły w ruch. Podobnie jak Button myślę, że to powinien być zamknięty rozdział. FIA sama się zapędza w kozi róg. Powołują komisję, której decyzja będzie zawsze zła. Sędziowie dali karę i koniec. Nie ma co dzielić włosa na czworo. Narzekamy na PR-owe gadanie przed kamerami a jak ktoś pokaże emocje to od razu krytyka. To było tylko 50km/h!!! Pokrzyczeli pod kaskiem i pojechali dalej. O co tu tyle krzyku.
lukaas67
29.06.2017 12:30
@stasek44 To ma, że w obu przypadkach, było to idiotyczne. Za pierwszym razem mu się upiekło, teraz kolejna chora akcja. Dalej mają mu odpuszczać?
rno2
29.06.2017 12:18
@stasek44 To, że w Meksyku po raz pierwszy przegiął pałę wyzywając Whithinga przez radio.
stasek44
29.06.2017 12:12
[quote="lukaas67"]Za przypadkowe wjechanie w rywala, nie celowe spowodowanie niebezpieczenstwa, takie kary sa wlepiane, a tutaj mamy do czynienia, z takim idiotyzmem, że to nie może być ot tak zostawione. Mało Meksyku było?[/quote] Co ma Meksyk do tego? :)
lukaas67
29.06.2017 11:28
@rno2 Jak dla mnie, to nawet DSQ mogliby dać, na ten wyścig. To wcale nie taka wielka kara, jak niektórzy twierdzą. Z tym że ja, jako kibic Hamiltona, nie chce słuchać jęków, jakoby Hamilton zdobył tytuł dzięki tej karze. Napewno takie głosy by się pojawiły, nawet nie zwracając uwagi, że nie karanie, też jest ingerencją w mistrzostwa. Jak to było FIAmilton? To przy braku większej kary będzie FIAttel. Wolę tą drugą wersję, wiec niech będą te prace społeczne.
Yurek
29.06.2017 11:26
@rno2 - Schumacher za Jerez '97 uczestniczył w kampaniach FIA na rzecz bezpieczeństwa.
rno2
29.06.2017 11:15
@lukaas67 Z tymi pracami społecznymi to nie wcale takie śmieszkowanie. Wydaje mi się, że kiedyś chyba Hamilton musiał popracować z 2 dni z nakazu FIA. Chodziło o jakieś akcje społeczne typu ,,uświadamianie młodzieży na drodze". Najlepiej niech Vettel posypie głowę popiołem i niech temat się zakończy.
lukaas67
29.06.2017 11:11
@nate Zwracam honor. @krzychol2000 Po co ciągnąć temat? Po to aby, nie powtórzyła się taka sytuacja? Może komuś przyjść do głowy, że warto takie coś robić, biorąc po uwagę nikłą karę.
Titheon
29.06.2017 10:51
Dobrze powiedziane - strasznie niefortunnie dobrany ten dopisek o tym, że Vettel dojechał przed Hamiltonem. Czuję się, czytając to, jakby kary się wlepiało po to, żeby ustawić wyniki wyścigu - że skoro dojechał przed nim, to trzeba mu wlepić kolejne 5 sekund ;) Kara powinna być większa, jeżeli TEN INCYDENT miałby wpływ na wyniki uzyskane w wyścigu przez poszkodowanego (Hamiltona) - ale czy jemu ten incydent w czymś przeszkodził? Sami są sobie winni, że Hamilton dojechał za Vettelem, więc mam nadzieję, że nigdy nie zaważy argument taki, że Vettel dostanie kolejną karę, bo "dojechał przed Hamiltonem". To by był dopiero skandal.
nate
29.06.2017 10:46
@lukaas67 Po pierwsze nikt nie sugeruje, że zachowanie Vettela nie było karygodne (napisaliśmy już o tym wiele wiadomości, prezentujących incydent z różnych perspektyw). Po drugie przetłumaczony został artykuł Jonathana Noble'a z motorsport.com. Otwartą do interpretacji pozostawiamy kwestię tego, co chciał zasugerować autor oryginalnej wiadomości. Aby nie ulegało wątpliwości, że nie jest to nasza wstawka, zaznaczyliśmy to już wyraźnie w artykule.
lukaas67
29.06.2017 10:38
" zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Niemiec zdołał dojechać od mety przed Lewisem Hamiltonem, powiększając nieznacznie swoje prowadzenie w klasyfikacji generalnej." Dopisek redakcji, nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. To jest sugerowanie że sędziowie zajmują się tym, tylko dlatego, że Vettel dojechał przed Hamiltonem, a nie z powodu karygodnego zachowania Vettela. Za przypadkowe wjechanie w rywala, nie celowe spowodowanie niebezpieczenstwa, takie kary sa wlepiane, a tutaj mamy do czynienia, z takim idiotyzmem, że to nie może być ot tak zostawione. Mało Meksyku było? Jak dla mnie, karę powinni wlepić taką, żeby zabolało - ale nie mającą wpływu na mistrzostwa. Prace społeczne niech mu dadzą czy coś :p