Vettel: Ferrari nie stosuje poleceń zespołowych

Niemiec przekonuje też, że Ferrari dokonało wymiernych postępów na szybkich torach.
01.09.1708:55
Nataniel Piórkowski
1225wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel przekonuje, że Ferrari nie stosuje obecnie żadnych poleceń zespołowych, które miałyby mu pomóc w walce o tytuł mistrza świata.

Wyścigi w Monako i na Węgrzech doprowadziły do sugestii o tym, że stajnia z Maranello faworyzuje Vettela, który dysponuje większymi szansami na zdobycie tegorocznej mistrzowskiej korony.

Kierowca z Heppenheim stanowczo dementuje tego typu spekulacje, przekonując, że o pozycji na mecie decyduje tylko i wyłącznie tempo na torze. Jestem nieco zaskoczony tym, jak przedstawia się tę kwestię. Nie mogę wypowiadać się za innych, ale Kimi i ja ścigamy się ze sobą przez cały rok. Po Grand Prix Węgier czytałem lub słyszałem o tym, że Kimi mnie chronił. Jeśli z nim porozmawiacie, przedstawi wam swoją opinię w bardzo jasny sposób. Nie sądzę, że z czegoś rezygnował - gdyby miał szansę mnie wyprzedzić, to spróbowałby to zrobić. Równie dobrze wszystko mogło wyglądać odwrotnie. Ścigamy się dla zespołu i obaj staramy się dawać z siebie wszystko, co najlepsze. Nie wiem, co robią inne teamy, ale u nas każdy jedzie na maksimum swoich możliwości. Zobaczymy, do czego nas to zaprowadzi.

Vettel został zapytany o to, czy w większym stopniu liczą się dla niego pewne duże punkty niż zwycięstwa w wyścigach. Odnosząc się do rywalizacji z Hamiltonem w Grand Prix Belgii, Niemiec stwierdził: Oczywiście zawsze musisz być świadomy tego, co robisz, ale nie było tak, że siebie chroniłem. Robiłem wszystko, co tylko mogłem. Trzymałem się za jego tylnym skrzydłem przez cały wyścig. Może nie prowadziliśmy walki koło w koło, ale jechaliśmy bardzo blisko siebie. Z perspektywy kierowcy był to bardzo intensywny wyścig. Miałem sporo zabawy, ale ostatecznie Lewis wyszedł górą z tego pojedynku. Na najwyższym stopniu podium może stanąć tylko jeden kierowca.

Oceniając szanse Ferrari w domowym wyścigu, czterokrotny mistrz świata powiedział: Musimy stawiać sprawę jasno i powiedzieć, że ten tor pasuje Mercedesowi, ale z drugiej strony osiągi zaprezentowane na Spa dają nam pewną nadzieję. Postaramy się dać z siebie wszystko. Sądzę, że forma jaką zaprezentowaliśmy na Spa była prawdziwa, nasze tempo, zwłaszcza w wyścigu. Jeszcze kilka tygodni temu, na Silverstone, tak nie było. To bardzo pozytywne.

KOMENTARZE

5
marios76
06.09.2017 01:33
@sneer I nie daj Boze zaatakowac! (Punkt po tym , co napisales ;) )
sneer
01.09.2017 04:54
Nie kłamie. Nie muszą, Kimi ma w kontrakcie zapisane, że ma mu zjeżdżać z drogi i tyle.
RY2N
01.09.2017 11:40
Jemu chodzi o to, że zespół nie musiał wydawać żdanego polecenia Kimiemu bo Kimi sam na to wpadł, że jak będzie pomagać Vettelowi to przedłużą z nim kontrakt.
Andy Chow
01.09.2017 11:04
Może powinien spytać Raikkonena czy to prawda. Naiwny czy rżnie głupa?
Aeromis
01.09.2017 08:50
Biedny Seba, całe Ferrari go w takim razie okłamuje. To spisek :) Ta wypowiedź to raczej odpowiedź na słowa Laudy o konieczności pomaganiu Hamiltonowi przez Bottasa, żeby kibice Ferrari poczuli się lepiej. Czekam jak w czasie zjazdów Raikkonen wyprzedzi Vettela. ;)