Sainz wciąż czeka na decyzję odnośnie swojej przyszłości

Hiszpan przyznał, że jego losy w Formule 1 zależą od decyzji Red Bulla
13.09.1711:51
Mateusz Szymkiewicz
2555wyświetlenia
Embed from Getty Images

Carlos Sainz zdradził, że wciąż czeka na decyzję Red Bulla odnośnie swojego miejsca startów w 2018 roku.

Wszystko wskazuje na to, że Hiszpan po trzech latach spędzonych w Toro Rosso odjedzie do fabrycznego zespołu Renault. Mimo to według informacji uzyskanych przez Autosport, 23-latek zostanie tylko wypożyczony przez Red Bulla do stajni z Enstone, ze względu na obawy, iż po sezonie 2018 będą mogli odejść z jego szeregów Daniel Ricciardo lub Max Verstappen.

Mimo to Sainz poproszony o skomentowanie spekulacji łączących jego osobę z ekipą Renault, przyznał, że jeszcze nic nie zostało sfinalizowane. Być może mam te same informacje co wy. Od czerwca, kiedy to wyjaśniliśmy sobie pewne rzeczy i miałem bardzo konkretną rozmowę z nimi, moja przyszłość znajduje się w rękach Red Bulla. Od tamtej pory nic nie robię, mając wiarę w ich decyzje.

Hiszpan dodał, że saga z przejściem McLarena na jednostki Renault, a także Toro Rosso na układy napędowe Hondy, nie ma żadnego związku z jego dalszą przyszłością w Formule 1. Byłoby dobrze, gdyby Alonso został w McLarenie-Renault, lecz to co robi McLaren i Renault nie ma żadnego wpływu na mnie. Myślę tylko o weekendzie w Singapurze - dodał 23-latek.

KOMENTARZE

9
Kajkes
14.09.2017 08:45
Zgadzam się z Wami wszystkimi Panowie, ale brakuje mi jeszcze jednego elementu. Czemu a priori zakładamy, że Vandoorne zostanie w McLarenie? Czy ja dobrze pamiętam, że to Dennis chciał go tam wcisnąć w miejsce Buttona, czy było na odwrót? Tym niemniej, McL pokazał już wielokrotnie, że nie ma problemu ze zwalnianiem młodych kierowców po roku (Perez, Magnussen), może skład KUB-ALO w McLarenie? To byłby duet na miarę Senny i Prosta!
Titheon
14.09.2017 12:32
A może jest jeszcze inaczej... Renault MOŻE wziąć Sainza, ale niekoniecznie musi. Być może Renault jest przygotowane dla Roberta, ale JEŚLI ten pomysł nie wypali, to mają klauzulę wypożyczenia w trybie natychmiastowym Sainza?
Lolek
13.09.2017 01:09
Vettel też do samego końca twierdził, że jeszcze nie wie, czy będzie jeździł w Ferrari, mimo że już dużo wcześniej Horner go wysypał, Alonso to samo, mimo że w 2009 cały świat trąbił, że idzie do Ferrari. Tak ten świat funkcjonuje, nigdy nie możesz nic palnąć przed oficjalnym potwierdzeniem.
Titheon
13.09.2017 01:06
@Sgt Pepper - no i sam widzisz, ile jest opcji... :) Wszystko się jeszcze może zdarzyć w tym sezonie. A co dopiero za rok, kiedy znowu bez kontraktu zostanie Bottas, czy Raikkonen (choć podejrzewam, że Bottas i tak zostanie na kolejny rok). Skończy się chyba też kontrakt Hulka, będziemy mądrzejsi o transfery na linii RBR - STR (mam na myśli Sainza, Ricciardo i Verstappena), a na pewno McLaren coś od siebie dorzuci, bo nie wiadomo jak się będzie czuł McLaren z Renault i Alonso pośrodku tego wszystkiego. Także w kwestii "sensu" rozpatrywałbym po prostu każdą możliwą opcję. Większość z nich to są jakieś abstrakcje na pierwszy rzut oka, ale to jest F1 - tu się liczy taka abstrakcyjna polityka.
KamBrillant
13.09.2017 12:25
@Titheon Hulk w Williamsie? Brzmi nieźle
Sgt Pepper
13.09.2017 12:14
Cholera wie. Ja myślę że może jeszcze Renault ma plan co do Kubicy (nie wiadomo jak w drugą stronę) i w duchu rozważam jeszcze jeden możliwy scenariusz- Fernando jako mentor dla młodego Strolla w Williamsie (dziwnym trafem usuwał swoje konotacje z McL i Hondą na swoim TT, a tata Strolla ma przecież kasę na kontrakt ALO), McL dostaje w prezencie nie tylko silnik, Eric Boullier się cieszy jak dziecko, bo zawsze uwielbiał styl pracy KUB i zawsze był jego gorącym orędownikiem, Sainz idzie w wypożyczeniu na rok do RS, a po roku- zwrot do RBR, a w jego miejsce KUB lub ALO. Albo obaj na raz. W końcu HUL wypada dobrze, ale jedynie na tle beznadziejnego Palmera. Nawet podczas testów jego średnia z długiego przejazdu była gorsza niż Kubicy, który przecież jechał tym autem pierwszy raz. Aż taki kozak z niego nie jest.
Titheon
13.09.2017 12:02
Nie widzisz sensu, bo nie patrzysz na to przez pryzmat możliwych rozwiązań. Renault potrzebuje kogoś lepszego od Palmera, więc bierze Sainza. Nie decydują się na Kubicę, bo uznają to za ryzykowną opcję. W międzyczasie, kiedy Renault ma "pewnego Sainza", a "niepewny Kubica" przechodzi do Williamsa, Renault zarabia kasę na wynikach dwóch kierowców i zyskuje pewność, w jakiej dyspozycji jest Robert. I teraz tak: jeśli Sainz nie robi wyników, to są nadal w tym samym miejscu, co z Palmerem. Jeśli Sainz robi wyniki to już zyskali. Jeśli Robert też robi wyniki to istnieje zawsze możliwość ściągnięcia go, a jeśli Robert nie robi wyników to są do przodu, bo mieli Sainza. Jest cała masa powodów, dlaczego taki wariant ma sens - nie trzeba szukać nie wiadomo gdzie. Tylko że trzeba odrzucić od siebie myślenie, że Robert to jedyna dobra opcja dla Renault... Zawsze jest też możliwość, że Hulk wróci do Williamsa, a do Renault przejdzie Kubica :D
Sgt Pepper
13.09.2017 10:28
Ja nie widzę sensu w wypożyczeniu przez RS Sainza, który to na pewno będzie lepszy od PAL, ale asem nie jest i nigdy nie będzie. Wiedząc że idzie tam na roczną "banicję"... nieeee, jakoś dziwne to wszystko. A na dodatek, po roku, RBR zapuka do drzwi i poprosi o zwrot, bo ucieknie im Max albo Daniel. Co RS na tym zyska? Nie wiem. Nie można też wykluczyć opcji że Renault jest teamem bez większych ambicji i dobrze im z tym gdzie są teraz, bo liczy się biznes ze sprzedaży silników.
Europejczyk
13.09.2017 09:59
Czyli może nie wszystko stracone... Chociaż na moje oko to ściemnia i wszystko jest już klepnięte. W każdym bądź razie ja już mam dość, idzie oszaleć.