Budkowski zostanie dyrektorem wykonawczym Renault Sport w F1

We wrześniu Polak zrezygnował z funkcji szefa departamentu technicznego F1 w FIA.
06.10.1708:17
Nataniel Piórkowski
3331wyświetlenia
Embed from Getty Images

Były szef departamentu technicznego Formuły 1 w FIA - Marcin Budkowski, dołączy wkrótce do teamu Renault Sport jako dyrektor wykonawczy odpowiadający za rozwój podwozia.

Budkowski, który zrezygnował ze stanowiska w Federacji pod koniec września, przebywa obecnie na obowiązkowym, trzymiesięcznym urlopie.

Plotki mówiące o jego przejściu do Renault wzbudziły niepokój wśród zespołów. Obawiają się one, iż Polak wykorzysta w pracy dla teamu z Enstone informacje zebrane w okresie pracy dla organu zarządzającego, w tym projekty rozwiązań technicznych przygotowywanych z myślą o sezonie 2018.

Podczas Grand Prix Malezji doszło do spotkania przedstawicieli sześciu zespołów wchodzących w skład Grupy Strategicznej. Ujawniono po nim, że stajnie te skierowały do FIA i dyrektora generalnego Formuły 1 - Chase'a Careya pismo, w którym dzieliły się swoimi obawami.

W piątek Renault Sport oficjalnie ogłosiło jednak, że Budkowski zostanie dyrektorem wykonawczym zespołu i będzie odpowiedzialny za za nadzorowanie rozwoju podwozia i działania związane z produkcją.

Misją Marcina będzie kontynuowanie procesu wzmacniania Enstone w celu zapewnienia Renault awansu do czołówki zespołów Formuły 1 do 2020 roku, opierając się na sprawdzonym personelu, w skład którego wchodzą Bob Bell, Nick Chester i Rob White. Dołączenie Marcina do naszej ekipy to wspaniała wiadomość i kolejne potwierdzenie determinacji, z jaką dążymy do osiągnięcia naszych celów - powiedział dyrektor zarządzający Renault Sport Racing, Cyril Abiteboul.

KOMENTARZE

13
paymey852
06.10.2017 08:10
@bartoszcze No właśnie nie pamiętam dokładnie jak to było w tym McL, Budkowski faktycznie zawalił te aero czy był kozłem ofiarnym?
---
06.10.2017 02:29
BTW, w Reni to nowa funkcja czy on kogoś zastępuje?
macieiii
06.10.2017 01:58
znowu wszystko przeciw Alonso :P Ciekawe, czy ktoś wie ile dostał, ale w F1 również poza fotelami kierowców czasem wręcz niemożliwe by awansować, więc może się facet ustawił po prostu...
JuJu_Hound
06.10.2017 09:39
Tak naprawde bedzie chryja jak Renault w przyszłym roku bedzie wygrywało wyscigi. Jesli nie, nikt nie bedzie sie przejmowal tym ruchem
Phaedra
06.10.2017 09:32
Podoba mi się ten ruch Renault.
Adakar
06.10.2017 09:14
Budkowski był po części naznaczony na następce nawet Charliego Whitinga lub Jo Bauera. Możliwe, że doszedł do wniosku, że bardziej pociąga go bycie jednym z "aktorów" tego cyrku, a nie posada dyrektora tegoż cyrku. Perspektywa liderowania zespołu w tworzeniu czegoś nowego, czym zarządzasz itd ... w pewnym momencie to jest znacznie wazniejsze niz kasa. Możliwe ze zobaczył też pewien "beton partyjny" w szeregach FIA i brak możliwości dalszego awansu w perspektywie X lat ... i nie byloby w tym nic "zlego" gdyby nie fakt, ze zna wszystkie inne bolidy konkurencji na wylot. DOSLOWNIE na wylot ...
bartoszcze
06.10.2017 08:55
@slipstream Ktoś gdzieś sugerował, że Budkowski mógł się zniechęcić oczekiwaniem na tę możliwość awansu. A czy będzie miał przyszłość... jak nadwozie Renault będzie dobre, to i on będzie miał przyszłość (po McLarenie wcale nie było to pewne że ma wielką).
JuJu_Hound
06.10.2017 07:47
@Sar trek On nie wróci do FIA. Pracowałem w korporacjach więc jeśli ktoś w kogo inwestowało się i na kogo stawiało się jako przyszłość odchodzi to staje się problemem. Nie wróżę mu wielkiej kariery w tym sporcie. Renault oberwie rykoszetem.
J.P.S.
06.10.2017 07:37
Mam tylko nadzieję, że ekipa z Enstone się na tym przejedzie.
krzysiek000
06.10.2017 07:19
@slipstream Idę o zakład, że Renault okazało się bardziej ogarnięte niż FIA i umowa ma zapis mówiący o dłuższym okresie zakazu pracy u innych zespołów.
slipstream
06.10.2017 07:12
Pytanie czy było warto. Budkowski pewnie uznał że tak. FIA przy tym wszystkim zdawała się stabilnym miejscem pracy z możliwością awansu. Wiem że brzmi to jak korpo-bełkot, ale trochę tak było,w porównaniu z tym że koncerny mają zwyczaj przeżuwać, a potem wypluwać takich ludzi. Krótkoterminowy zysk musiał być więc niebagatelnie lepszy, niż długofalowa kariera w FIA i jakkolwiek wiarygodna opinia. Niby każdy by chciał takiego człowieka co wie wszystko i chętnie się tym dzieli, a w tym światku wybacza się wiele, tylko z drugiej strony po co taki człowiek który gdy odejdzie, opowie o wszystkim co widział też i u nas...
Sar trek
06.10.2017 07:05
@JuJu_Hound Albo ktoś chętny na dane Renault, albo wróci do FIA :D
JuJu_Hound
06.10.2017 07:00
Facet zostanie już naznaczony jako gość który wynosi dane ze sobą. Kto go znowu zatrudni jak już Renault wyciśnie z niego wszystkie informacje?