Alonso: Podpisałem wieloletnią umowę z McLarenem

Hiszpan zdradził, że ostrożnie oceniał swoje możliwości na sezon 2018.
19.10.1719:20
Nataniel Piórkowski
2848wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso ujawnił, że nowy kontrakt, jaki podpisał z McLarenem przed startem Grand Prix Stanów Zjednoczonych nie obejmuje jedynie sezonu 2018.

W czwartek brytyjska ekipa oficjalnie ogłosiła przedłużenie współpracy z Alonso. Uważano, że nowa umowa obejmuje jedynie sezon 2018, zapewniając Hiszpanowi elastyczność wyboru opcji na przyszłorocznym rynku kierowców. Kierowca z Oviedo zdradził jednak, że kontrakt wykracza swymi ramami czasowymi poza nadchodzącą kampanię.

Zapytany przez dziennikarzy o to, czy nowe porozumienie dotyczy jedynie 2018 roku, Alonso odparł: Nie. Nigdy nie dyskutowaliśmy na temat klauzul kontraktowych i nie będziemy teraz tego robić, ale kontrakt jest długoterminowy i zobaczymy, jak wszystko się potoczy. Jestem bardzo podekscytowany kolejnym rokiem. Mamy inne oczekiwania i bardzo pragnę zapewnić McLarenowi miejsce, na które w pełni zasługuje. Chciałbym, abyśmy byli już w Australii.

Alonso zapewniał, że przed podjęciem decyzji ostrożnie oceniał swoje możliwości. Nie spieszyliśmy się, żadna ze stron tego nie robiła. Od pierwszej chwili wierzyłem, że projekt McLarena - przynajmniej na płaszczyźnie podwozia - zapewnił oczekiwane postępy w zakresie aerodynamiki i przyczepności mechanicznej. Wszystkie drzwi były otwarte, rozmawiałem z każdym, kto chciał rozmawiać, na stole znajdowały się różne projekty, ale najbardziej przekonujący był ten McLarena.

Zespół znajdował się w wyjątkowej sytuacji z silnikiem - musiał zdecydować, czy zostaje z Hondą, czy zmienia dostawcę. Ostatecznie postanowiono na tę drugą opcję i podpisano umowę z Renault. Z zebraniem wszystkich oczekiwanych przeze mnie informacji na temat jednostki napędowej musieliśmy poczekać kilka tygodni. Teraz nadszedł czas na podjęcie decyzji. Postanowiłem z nimi zostać, bo myślę, że w przyszłym roku możemy być bardzo konkurencyjni - kontynuował.

Alonso, który w 2005 i 2006 roku zdobył mistrzowskie tytuły jako kierowca Renault, przyznaje, że nawiązanie ponownej współpracy z francuskim producentem będzie dla niego wyjątkowym doświadczeniem. To bardzo ekscytujące. Ponowna jazda dla Renault, nawet jeśli to tylko silnik - to miłe uczucie. Red Bull pokazuje to w tym roku, chociażby poprzez podwójne podium w Japonii, podwójne podium w Malezji. Wiemy, na co stać silnik Renault. Teraz musimy dokonać postępów i dopiąć swego.

KOMENTARZE

3
Zomo
19.10.2017 11:40
McLaren ma calkiem dobrze zapowiadajacego sie Vandoornea no i nieoszlifowany diament Lando. Obaj moga wyrosnac na rownorzednych (conajmniej) przeciwnikow Verstappena czy Ricciardo. Byle by mieli czym jezdzic.
kriskab
19.10.2017 08:05
No cóż, Alonso to wielki talent, ale od czasu Renault ciągle coś z tymi decyzjami transferowym było nie tak. Dzisiaj nie bardzo ma inne wyjście...Merc cały czas wypomina mu aferę z czasów Mclarena, z Ferrari dopiero co odszedł - teraz to już inna ekipa...Redbull ma swoją strategię poszukiwania młodych talentów Vettel, Ricciardo, Verstappen - i Alonso nie pasuje do tego myślenia...cała reszta stawki to miejsca pod koniec pierwszej dziesiątki, więc różnica żadna...a chętnych do płacenia 40 milionów rocznie za wielu nie ma - zresztą nie wielu (z tych pozostałych) na to stać. Z Mclarenem już chyba gorzej być nie może...mają środki więc jest realna szansa na postęp w przyszłym roku. Oby tak było będzie ciekawiej na torze:-)
sneer
19.10.2017 06:18
Ostatni zespół?