Williams: Zatrudniając Sirotkina nie kierowaliśmy się względami finansowymi
Wsparcie ze strony SMP Racing szacowane jest na około 20 milionów dolarów rocznie.
16.02.1810:51
3479wyświetlenia
Embed from Getty Images
Claire Williams zdecydowanie odpiera oskarżenia o to, że jej zespół zdecydował się na zatrudnienie Siergieja Sirotkina wyłącznie ze względu na fakt, iż zapewnia on wsparcie finansowe rosyjskich sponsorów.
Podczas gdy kariera Lance'a Strolla wspomagana jest przez jego ojca - potentata w branży odzieżowej, wspierające Sirotkina SMP Racing ma zapewniać Williamsowi wpływy budżetowe rzędu 20 milionów dolarów rocznie. Wiceszefowa zespołu przekonuje jednak, że czynnik finansowy nie miał wpływu na podpisanie kontraktu z 22-letnim kierowcą z Moskwy.
Claire Williams zdecydowanie odpiera oskarżenia o to, że jej zespół zdecydował się na zatrudnienie Siergieja Sirotkina wyłącznie ze względu na fakt, iż zapewnia on wsparcie finansowe rosyjskich sponsorów.
Podczas gdy kariera Lance'a Strolla wspomagana jest przez jego ojca - potentata w branży odzieżowej, wspierające Sirotkina SMP Racing ma zapewniać Williamsowi wpływy budżetowe rzędu 20 milionów dolarów rocznie. Wiceszefowa zespołu przekonuje jednak, że czynnik finansowy nie miał wpływu na podpisanie kontraktu z 22-letnim kierowcą z Moskwy.
Nasz proces podejmowania decyzji jest dużo bardziej skomplikowany od sytuacji, w której postanawiamy dać kierowcy miejsce w kokpicie tylko dlatego, że wnosi do budżetu trochę pieniędzy- wyjaśniała Brytyjka podczas prezentacji bolidu FW41.
Owszem, jesteśmy niezależnym zespołem. Zgadza się, trudno dzisiaj zdobyć pieniądze - nie tylko naszej ekipie, ale każdemu teamowi F1. Nie wydaje mi się, by zbyt wiele stajni pozyskało w ostatnich kilku latach nowych sponsorów. Jeśli kierowca dysponuje wsparciem finansowym, to traktujemy to jako bonus, ale na pewno nie podstawę przy podejmowaniu decyzji. Gdy wybieramy naszych kierowców nie bierzemy pod uwagę tego czynnika.
To nic nowego, że w Formule 1 są kierowcy zapewniający wsparcie finansowe. Czymś niesamowicie naiwnym jest mówienie: «To tylko kierowca płacący za starty». Jeśli zawodnik przyciąga zainteresowanie sponsorów to super. To korzystne dla zespołu, korzystne dla kierowcy. To drogi sport, nie tylko Formuła 1. Partnerzy chcą współpracować z kierowcami ze względu na ich narodowość, osobowość, ze względu na ich charaktery lub korzyści, jakie zapewniają na określonych rynkach- dodała.
Najlepszym przykładem jest Fernando Alonso. Santander podążał za nim przy każdej zmianie zespołu. Można byłoby zasugerować, że jest "pay driverem", ale nie zrobię tego. Uważam, że terminologia związana z tym zjawiskiem jest bardzo pogmatwana. To coś niewłaściwego, niepotrzebnego - buduje tylko negatywne emocje wokół osoby kierowcy- podsumowała córka Sir Franka Williamsa.
KOMENTARZE