Villadelprat: McLaren może wkrótce żałować decyzji o rozstaniu z Hondą

Zdaniem byłego inżyniera F1 projekt STR-Honda ma duży potencjał i dobre perspektywy.
05.03.1809:53
Nataniel Piórkowski
4115wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem byłego inżyniera Formuły 1 - Joana Villadelprata, McLaren może wkrótce żałować decyzji o zakończeniu współpracy z Hondą.

W ubiegłym tygodniu napędzany silnikiem Hondy bolid Toro Rosso pokonał najwięcej okrążeń w trakcie pierwszej tury zimowych testów. Jeden z kierowców stajni z Faenzy - Brendon Hartley, zakomunikował nawet, że McLaren mógł popełnić błąd postanawiając zostać klienckim teamem Renault.

Poproszony o skomentowanie decyzji McLarena, Villadelprat powiedział: Miałem do niej zastrzeżenia już w ubiegłym roku i nic się nie zmieniło. Myślałem, że zdecydowali się na pochopny ruch i mogą żałować wszystkich korzyści. Jako klient zawsze musisz radzić sobie z pewnymi ograniczeniami - wydaje się, że w szczególności, gdy współpracujesz z Renault. Sądzę, że francuska duma będzie rodziła w nich pragnienie pokonania McLarena. Sądzę, że MCL33 jest bardzo dobrze rozwiniętym bolidem na płaszczyźnie aerodynamicznej. Wraz z kolejnymi wyścigami sezonu Renault może jednak znaleźć się przed nimi. Gdyby nie te wielkie ambicje, to z Paryża nie płynąłby do zespołu taki strumień pieniędzy.

Zdaniem Hiszpana, który w przeszłości pracował dla takich teamów jak McLaren, Ferrari, Benetton i Prost, realistycznym celem McLarena może być walka o czwarte miejsce w mistrzostwach świata. Nie wątpię, że Fernando stanie na podium, ale walka o wyższe cele będzie bardzo trudna.

Zdaniem Hiszpana dużą niespodzianką sezonu 2018 może okazać się Toro Rosso. Nie wykluczam, że będą na równym poziomie z Renault i McLarenem. Wiem, że doskonale pasują do Hondy i chcą, aby projekt funkcjonował jak należy. Podobne nastawienie wyraża zresztą Red Bull. Jestem przekonany, że RBR skorzysta z silników Hondy w 2019 roku i na wszelkie sposoby będzie pomagał w ich rozwoju. Potencjał Hondy jest ogromy - potrzeba tylko kogoś, komu uda się go odpowiednio ukierunkować.

KOMENTARZE

17
marios76
06.03.2018 09:44
@Aeromis Spokojnie, dwójka jest nas na pewno, może ktoś jeszcze się znajdzie... Ale głosy krytyki McLarena są wszechobecne i niezrozumiałe. Po prostu jeszcze taki sezon i skończyli by jak Sauber czy Williams. Kasy z FIA za te trzy sezony, tez będzie mniej, co równa się wolniejszemu rozwojowi itp. Ale niektórym się wydaje, że mają budżet Ferrari czy Red Bulla i mogą się nie liczyć ze stratami. (Przypomnę tylko, że ww RB , czy jego zarządca straszył odejsciem , choć tak kiepskiego sezonu jak McLaren nie mieli po tytułachVettela ! )
Aeromis
06.03.2018 10:33
@marios76 A to ciekawe, bo w kontekście omawianego McLarena post o aspekcie wizerunkowym, sportowym, motywacyjnym, finansowym ze szczególnym uwzględnieniem wściekłości akcjonariuszy która powstała poprzez te długie sezony udało mi się popełnić wiele miesięcy temu. Szczerze wątpię abyśmy byli dwójką rozumiejących sytuacje wybrańców, choć byłoby to na pewno fajne!
marios76
06.03.2018 05:48
@RY2N Na całe szczęście mi te kolejności wychodzą nieco inaczej ;) A w ocenie McLarena i jego decyzji o zmianie dostawcy silników bierzcie proszę pod uwagę fakt, żeto właśnie zespół zawodzil dostawca, nie nas. Pierwszy sezon dno. Nikt się nie spodziewał walki o tytul, ale to była totalna porażka. Drugi sezon dał jakieś nadzieje i McLaren to kupił, że będzie lepiej, kupiliśmy to tez my. Sezon 3... dno, muł i wodorosty :( Brak postępu, brak wyników spektakularne starty... nawet bez startow i kosmiczna ilość okrążeń... straty do czołówki. Wariant wizerunkowo- ekonomiczny: Po trzech latach najgorszych w historii McLarena, jużnawet w ich trakcie zespół tracił, sportowo, motywacyjne i finansowo. To nie tylko niższe nagrody z FIA, to odchodzenie partnerów, sponsorówi BRAK możliwości pozyskania nowych, przy takich i podobnych wynikach. I bez względu na to jak sobie poradzi Toro Rosso z silnikami Hondy, to jestem pewien, żeMcLaren juz w nich wierzyć po prostu nie mógł. Czasami mam wrażenie, że tylko ja ich rozumiem. :/
RY2N
05.03.2018 09:50
też się zgadzam z Aeromis. Na razie nic specjalnego nie pokazali poza wykonaniem wielu kółek. Testy były bardzo trudne do analizy ze względu na pogodę, ale jeśli poddać te szczątkowe dane jakiejkolwiek obróbce to wychodzi na razie, że szybsi od Toro Rosso są: 1.Merc, 2.Ferka, 3.Force India, 4. Williams, 5.Red Bull, 6.Renault i prawdopodobnie 7.Haas. Wolniejsi są tylko 9.McLaren 10.Sauber edit: muszę trochę złagodzić opinię - dziś (6.03) Toro Rosso błysnęło dość dobrym czasem na miękkich oponach - może są zatem wyżej niż na 7 miejscu, ale zobaczymy
MoNsTeR
05.03.2018 08:40
Zgadzam się z Aeromis. W 2016 McLaren na "ustabilizowanym" silniku Hondy również nabijał kilometraż, a w trakcie sezonu już tak kolorowo nie było jak testy by sugerowały. Ja poczekam na "blow" momenty gdy Honda zacznie coś usprawniać, no ale to tylko moja opinia :)
Zomo
05.03.2018 06:41
Toro Rosso to zespol testowy Red Bulla wiec nawet jak straca caly rok na szlifowanie silnika Hondy, lub cala zamiana okaze sie totalnym niewypalem to nic sie nie stanie - Dietrich Mateschitz ma mnostwo pieniedzy na takie zabawy...
krecik705
05.03.2018 05:13
Zgadzam się z Tobą, W. Więcej $ na projekt i budować zgodnie ze sztuką, niż cięcia i mnóstwo ograniczeń. Ta współpraca nie wyglądała tak, jak powinna. 2016 był lepszy niż 2015, bo Honda, jak sama przyznała, dostała wtedy więcej miejsca pod pokrywą. W 2017 też był problem z miejscem pod pokrywą i ciągłe ograniczenia od aerodynamików, choć niezawodność i osiągi nie były zadowalający. Red Bull dostosowuje się do projektu od Renault i jakoś to pchają (choć relacje są jakie są, ale jednak). Tego mi zabrakło w McLarenie. A szkoda, bo wierzyłem w ich współpracę z Hondą.
W
05.03.2018 04:41
Nie mogę już tych bredni czytać. Jasno ktoś powiedział, że budżet Hondy był dzielony między rozwój a sponsoring - teraz całość przekierowano na rozwój. 50 baniek więcej. Jak trzeba by być nienormalnym, żeby nie spożytkować tego właściwie. Nawet jeśli Honda w końcu zbudowała coś sensownego, to nie zbudowałaby tego współpracując z McLarenem na dotychczasowych warunkach.
marcelo92
05.03.2018 12:38
Przeciez to glosy z Red Bulla glownie mowia, ze z osiagami Hondy nie jest tak zle jak sie mowilo. Zobaczymy w Australi.
Aeromis
05.03.2018 12:32
A ja jestem odmiennego zdania i nie daję się zwieść testom. Słaby silnik, awaryjny silnik, ze słabym acz całkiem kosztownym zespołem, ze słabym bolidem jako owoc ich pracy i szczawikami za kółkiem. W dodatku STR zmienia trzeci rok z rzędu silnik. Nie wiem czy Honda zrobiła jakiś postęp (na tle stawki), nie nastawiałbym się na to. Zwroty akcji się zdarzają, ale muszą być czymś poparte. Ilość okrążeń podczas testów mnie nie przekonuje do niczego, a jedynie podważa argument o awaryjności. Podważa, ale nie zbija całkowicie i nie śmiem przypuszczać że pójdzie to w stronę bezawaryjności i stanie się dla STR atutem w walce o punkty.
bartoszcze
05.03.2018 12:25
McLaren celował w stworzenie własnego silnika po 2020 w kooperacji z Cosworthem i Aston Martinem.
exxxile
05.03.2018 11:41
Honda zrobiła postęp, ale gdzieś tam wychodzi na to, że gdyby została z McLarenem, wcale by ten postęp nastąpić nie musiał. Problem tej współpracy jest bardziej złożony niż niezdolność przygotowania przez Hondę solidnej jednostki. Tu zaważyły kwestie organizacji i kultury pracy. Od Toro Rosso Honda dostała wolną rękę i nagle okazuje się, że ten silnik jest w stanie jechać. Oczywiście też trzeba wziąć poprawkę, że mamy za sobą tylko testy w specyficznych warunkach atmosferycznych, gdzie chłód raczej sprzyjał silnikom.
Europejczyk
05.03.2018 10:33
O ile Honda będzie chciała wrócić do nich...
marcelo92
05.03.2018 10:18
Znajac mentalnosc japonczykow to wcale nie jest pewne, czy by chcieli wrocic do wspolparcy z Mclarenem. Oczywiscie przy zalozeniu, ze zbuduja dobry silnik. Najwiecej na tej sytuacji moze wygrac red Bull. Alonso jak to Alonso, powalczy o podia, moze nawet zwyciestwa, ale realnej walki o tytul mistrza swiata to on w obecnej sytuacji nie uswiadczy. Red Bull wyczul sprawe, Renault nie po to inwestuje gruba kase, zeby przegrywac z zespolami jezdzacymi na ich silnikach.
marvin
05.03.2018 10:06
@rno2 Całe szczęście dla McLarena deal z Renault jest tylko na 3 lata, więc przemęczą się jakoś, a potem wrócą do Hondy ;)
rno2
05.03.2018 10:01
@Tetracampeon Jego czas już był. W latach 2005-2006. Kolejne lata to szereg nietrafionych decyzji okraszonych sporą dawką pecha :-) Nie oszukujmy się. McLaren może liczyć na max 4 miejsce w stawce. Renault nie dopuści, żeby w kolejnych sezonach mieli walczyć o tytuły. Co do samej Hondy - ciężko wyrokować po pierwszych testach, ale można przypuszczać, że Japończycy wychodzą na prostą. Jeśli wszystko będzie dobrze szło, to w przyszłym roku Red Bull będzie miał dobrego i przede wszystkim niezależnego partnera technologicznego, który będzie dostarczał silniki. A tymczasem McLaren będzie uzależniony od swojego dostawcy, który zaczyna się skupiać głównie na swoim zespole. Innymi słowy, McLaren wraca do punktu wyjścia z sezonu 2014.
Tetracampeon
05.03.2018 08:59
[quote]"Nie wątpię, że Fernando stanie na podium, ale walka o wyższe cele będzie bardzo trudna”.[/quote] Fernando, musi w końcu nadejść Twój czas.