Red Bull podekscytowany możliwością wyboru dostawcy silników
Stajnia z Milton Keynes może nadal używać jednostek Renault lub nawiązać współpracę z Hondą.
14.03.1813:21
3013wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Red Bull Racing - Christian Horner przekonuje, że jego zespół znajduje się w komfortowym położeniu, mogąc wybrać dostawcę silników na sezon 2019.
Obecny kontrakt Red Bulla z Renault wygasa wraz z końcem bieżącego roku. Od tego sezonu juniorski team austriackiego koncernu - Toro Rosso, korzysta z jednostek napędowych Hondy. Horner przyznał, że umowa ta zapewnia Red Bullowi
Szef programu Renault Sport - Cyril Abiteboul zakomunikował, że decyzja w sprawie ewentualnego kontynuowania współpracy z Red Bullem musi zostać podjęta do maja tego roku.
Horner zaznaczył jednak:
Szef Red Bull Racing - Christian Horner przekonuje, że jego zespół znajduje się w komfortowym położeniu, mogąc wybrać dostawcę silników na sezon 2019.
Obecny kontrakt Red Bulla z Renault wygasa wraz z końcem bieżącego roku. Od tego sezonu juniorski team austriackiego koncernu - Toro Rosso, korzysta z jednostek napędowych Hondy. Horner przyznał, że umowa ta zapewnia Red Bullowi
pierwszorzędne miejsce do oceny rozwoju wydarzeń.
Szef programu Renault Sport - Cyril Abiteboul zakomunikował, że decyzja w sprawie ewentualnego kontynuowania współpracy z Red Bullem musi zostać podjęta do maja tego roku.
Wiem do czego odnosi się Christian, gdy mówi o tym, że jego zespół ma opcje. Ma rację, ma całkowitą rację. Jest jednak jedna ważna rzecz: planowanie. Wyznaczymy termin, w którym Red Bull będzie musiał określić swój plan na przyszłość. Do maja musi istnieć pewna jasność co do tego, który producent dostarcza swoje silniki danym zespołom. Mając to na uwadze taki będzie nasz termin.
Horner zaznaczył jednak:
W rozmowach prowadzonych z Renault słyszeliśmy co innego. Oczywiście wolą poznać nasz wybór wcześniej niż później. Realia są takie, że do letniej przerwy mamy czas na podjęcie ostatecznej decyzji. Producenci chcą wiedzieć o takich rzeczach możliwie jak najwcześniej. Wszyscy wiemy, że muszą dostarczyć FIA listę z deklaracją klientów, ale jak widzieliśmy w ubiegłym roku na przykładzie McLarena i Toro Rosso nie jest to nic wiążącego.
Dysponujemy silnikiem na przyszły rok - tym czy innym. Najwspanialsze jest to, że po raz pierwszy od bardzo długiego czasu mamy możliwość wyboru. W idealnym scenariuszu chcielibyśmy podjąć tę decyzję przed początkiem sierpnia. Koniec lipca to prawdopodobnie ostatni możliwy termin.