Trulli: Problem szykany pojawi się ponownie

Włoch jest niezadowolony z braku reakcji na manewry Schumachera w GP Węgier
27.08.0612:24
Maciej Czapiński
841wyświetlenia

Jarno Trulli poparł zastrzeżenia innych kierowców w sprawie nieukarania Michaela Schumachera za ścinanie szykany w trakcie wyścigu o Grand Prix Węgier. Pedro de la Rosa, który walczył wtedy o pozycję z Schumacherem, próbował uspokoić kontrowersje podczas odprawy kierowców, a tymczasem Włoch chciałby, aby FIA zrobiła coś w tej sprawie:

"Sądzę, że wielu kierowców wyraża obawy odnośnie manewrów na szykanach, gdyż widzieliśmy co stało się pomiędzy Michaelem i Pedro na Węgrzech," - powiedział zapytany o odprawę kierowców. "Nie mam nic w stosunku do Michaela. Po prostu podnoszę problem, że gdyby była ściana za szykaną, Pedro ukończyłby wyścig, a Michael nie. W ten sposób powinniśmy patrzeć na tą sprawę i być może przyznawać kary kierowcom".

"Nie mówię, że Michael jest winny, ale Charlie (Whiting) i FIA powinni być bardziej zdecydowani w sprawie manewru i zareagować na niego".

Pomimo, że FIA rozwiała wątpliwości kierowców i uznała, że Schumacher nie zrobił nic złego ścinając szykanę i próbując uniknąć kolizji, Trulli uważa, że spowoduje to powtórkę sytuacji w przyszłości.

"Nie stało się nic dramatycznego," - wyjaśnia. "Ale to nie pierwszy raz, i to powtórzy się w przyszłości. To jest to, co nazwałbym 'problemem szykany' - jeśli kierowca nie może zmieścić się w łuku, najprostszym sposobem jest jego ścięcie".

KOMENTARZE

4
camorra
27.08.2006 09:33
montoya robil tak w monaco 2005 ,i wtedy nic sie nie stalo
dejacek
27.08.2006 11:35
jeżeli Szumacher dzięki ścięciu szykany wyprzedziłby Pedro to powinien go przepuścić ale karanie kogoś za to że dał się wypchnąć z toru to chyba przesada.
lakeman
27.08.2006 11:04
Trulli ma rację, nie można tego pobłażać (ktokolwiek by to nie był)... Jest jednak problem, jak rozpoznać, że kierowca ściął szykanę, bo już nie dał rady inaczej jechać, czy zrobił to' celowo'?
mika02
27.08.2006 11:01
gdyby ktos inny ściął szykanę, miałby przerąbane. wypowiedź Trullego i stanowisko FIA wyraźnie wskazuje, kogo się faworyzuje.