GP Włoch: szczegółowy opis wyścigu
Szczegółowy opis przebiegu wyścigu na torze Monza okrążenie po okrążeniu
11.09.0622:12
8218wyświetlenia
Ostatni wyścig na torze Monza okazał się historycznym wydarzeniem w Formule 1 z dwóch powodów: po pierwsze siedmiokrotny mistrz świata Michael Schumacher po odniesieniu zwycięstwa ogłosił zakończenie swojej wspaniałej kariery z końcem sezonu 2006, a po drugie na podium stanął po raz pierwszy polski kierowca, Robert Kubica.
Tymczasem Fernando Alonso nie dojechał do mety ze względu na awarię silnika i ma już tylko dwa punkty przewagi nad Schumacherem. A oto jak potoczył się 77. wyścig o Grand Prix Włoch okrążenie po okrążeniu.
Zespół Super Aguri wykrył problem z hydrauliką w bolidzie Takumy Sato, gdy Japończyk był w drodze na prostą startową. W efekcie Sato musiał powrócić do boksów, aby przesiąść się do zapasowego samochodu, co było równoznaczne z koniecznością rozpoczęcia wyścigu z linii boksów.
Kimi Raikkonen (McLaren) popisał się bezbłędnym startem i niezagrożony zmierzał w kierunku pierwszego zakrętu. Słabo wystartowali tymczasem obydwaj kierowcy Ferrari - Michaela Schumachera wyprzedził od razu Nick Heidfeld, a Felipe Massę drugi kierowca zespołu BMW Sauber, Robert Kubica. Schumacher zdołał odzyskać drugie miejsce po udanym kontrataku w pierwszej szykanie i ponownie znalazł się za prowadzącym Raikkonenem, natomiast wytrąconego z rytmu Heidfelda zaraz za pierwszą szykaną wyprzedził także Kubica, awansując na trzecie miejsce. Dla Polaka była to już trzecia pozycja zyskana od startu, bowiem zaraz po ruszeniu z miejsca udało mu się również wyprzedzić Jensona Buttona (Honda), który spadł na szóste miejsce.
Na siódmej pozycji utrzymał się Pedro de la Rosa (McLaren), a tuż za jego plecami znalazł się Fernando Alonso, który w chwilę po starcie wyprzedził swojego partnera z zespołu Renault (Giancarlo Fisichella), a zaraz przed pierwszą szykaną także i Rubensa Barrichello. Za kierowcą Hondy na 11 pozycji znalazł się Nico Rosberg (Williams), któremu udało się z kolei wyprzedzić Jarno Trullego (Toyota). Jedno miejsce zyskał także David Coulthard (Red Bull), wyprzedzając ospale ruszającego z miejsca Ralfa Schumachera. Kierowcę Toyoty przeskoczyli także Mark Webber (Williams) i Scott Speed (Toro Rosso), a więc młodszy z braci Schumacherów stracił w sumie trzy miejsca, lądując na 16 pozycji.
Webber w sumie zyskał aż pięć miejsc, gdyż wcześniej udało mu się dodatkowo pokonać Christijana Albersa (MF1 Racing), Vitantonio Liuzziego (Toro Rosso), Christiana Kliena (Red Bull), a także Speeda, który ostatecznie utrzymał się na 15 pozycji z uwagi na wyprzedzenie Ralfa Schumachera. Liuzzi również nie stracił w sumie ani jednego miejsca - Włoch wyprzedził Kliena i nadal był siedemnasty. Z pozostałych kierowców bardzo dobrym startem popisał się jeszcze Sakon Yamamoto (Super Aguri), któremu udało się wyprzedzić obydwu kierowców MF1 Racing. Albers ostatecznie stracił trzy miejsca i wylądował na przedostatniej pozycji za swoim partnerem Tiago Monteiro, natomiast stawkę 22 kierowców zamykał za pierwszą szykaną Sato.
Tuż za drugą szykaną (Variante della Roggia) Massa dosyć odważnie zaatakował Heidfelda i obaj kierowcy wjechali w drugi z zakrętów Lesmos koło w koło. Atak okazał się udany i Massa powrócił na pozycję, z której rozpoczął wyścig (4), natomiast kierowcę BMW wyniosło za bardzo na wewnętrzną stronę zakrętu, z czego od razu skorzystał Button, awansując na piątą pozycję. W chwilę później Heidfelda dopadł także Alonso, który w międzyczasie uporał się z wyprzedzeniem de la Rosy. Hiszpan nie zdołał jednak pokonać kierowcy BMW ani przed trzecią szykaną (Variante Ascari), ani przed ostatnim zakrętem (Parabolica), a więc na razie musiał zadowolić się siódmym miejscem. W międzyczasie Fisichella wyprzedził Barrichello i awansował na dziewiątą pozycję, natomiast Ralf Schumacher stracił kolejne miejsce, gdyż przed nim na 16 pozycji znalazł się Liuzzi.
Początek drugiego okrążenia przyniósł zmianę na szóstej pozycji - zgodnie z powiedzeniem "do trzech razy sztuka" Alonso pod koniec prostej startowej zdołał w końcu wyprzedzić Heidfelda i chociaż obaj kierowcy za bardzo opóźnili hamowanie przed pierwszym zakrętem, przez co mieli trudności z pokonaniem szykany, to jednak z pojedynku tego zwycięsko wyszedł kierowca Renault. W chwilę później Webber wyprzedził Coultharda i awansował na 13 pozycję, a tymczasem Ralf Schumacher zdołał odzyskać 16 miejsce utracone na poprzednim okrążeniu na rzecz Liuzziego. Ostania zmiana w kolejności kierowców na drugim okrążeniu była następstwem wyprzedzenia Yamamoto przez obydwu kierowców MF1 Racing (Japończyk spadł w efekcie na 21 pozycję).
W międzyczasie jadący jak dotąd rewelacyjnie na trzeciej pozycji Kubica znalazł się pod narastającą presją ze strony Massy, jednak mimo to nie okazywał najmniejszych oznak zdenerwowania i bez najmniejszych problemów utrzymywał za swoimi plecami kierowcę Ferrari. Bardzo niewielki dystans dzielił także Massę od Buttona oraz kierowcę Hondy od jadącego na szóstej pozycji Alonso, ale tu również nie zanosiło się na szybką zmianę kolejności. Na czwartym okrążenie rozstrzygnął się tymczasem bratobójczy pomiędzy kierowcami Midland, co raczej nie wywołało uśmiechu na twarzach władz stajni z Silverstone, gdyż omal nie skończyło się to kolizją. Tak czy inaczej Albers wyprzedził Monteiro i znalazł się na 19 pozycji. Na kolejnym okrążeniu miejscami zamienili się także kierowcy z zespołu Super Aguri - Sato wyprzedził Yamamoto i znalazł się na przedostatniej pozycji.
Na dziewiątym okrążeniu w tarapatach znalazł się jadący na 11 pozycji Rosberg. Po najechaniu na krawężnik awarii uległa w jego bolidzie półoś napędowa i choć Niemiec zdołał dowlec się do boksów, to jednak był to dla niego koniec udziału w tym wyścigu. Po 10 okrążeniach przewaga jadącego nadal na prowadzeniu Raikkonena nad Michaelem Schumacherem wynosiła niespełna półtorej sekundy. Trzeci Kubica, za którego plecami jak cień podążał cały czas Massa, tracił już do lidera 12 sekund. Button tracił do Massy niespełna dwie i pół sekundy, mając jednocześnie zaledwie pół sekundy przewagi nad Alonso. Podobnie wyglądała sytuacja w przypadku kolejnej pary kierowców, Heidfelda i de la Rosy. Dziewiąty Fisichella tracił już ponad 23 sekundy do Raikkonena.
Pierwszą rundę postojów zapoczątkował pod koniec 14 okrążenia de la Rosa. Na kolejnym okrążeniu w boksach pojawił się także Raikkonen, a dopiero dwa okrążenia później Michael Schumacher. Te dwa okrążenia okazały się dla kierowcy Ferrari na wagę złota, bowiem wypracowana na nich przewaga umożliwiła mu po postoju powrót na tor przed Raikkonenem. Tymczasem na prowadzeniu znalazł się nie kto inny jak Robert Kubica! Polak prowadził przez pięć okrążeń, czyli aż do momentu swojego pierwszego postoju, który wypadł na 22 okrążeniu. Po jego odbyciu kierowca BMW spadł tymczasowo na czwartą pozycję, gdyż przed nim znalazł się jadący najwyraźniej tylko na jeden stop Fisichella. Najważniejsze było jednak to, że Kubica nadal był przed Massą, który po swoim postoju znalazł się za Barrichello na szóstej pozycji.
Siódmy po 23 okrążeniach był Trulli, nie mając podobnie jak Fisichella i Barrichello jeszcze ani jednego postoju na swoim koncie. Tuż za Włochem po odbyciu swoich pierwszych postojów znaleźli się Heidfeld, Alonso i Button. Heidfeld zdołał więc odzyskać dwa miejsca podczas pierwszej rundy postojów, a przynajmniej tak się w tym momencie wydawało. Tymczasem na pozostałych miejscach jazdę kontynuowali Webber, Coulthard, Speed, Ralf Schumacher, Liuzzi, Klien, Monteiro, Sato i Albers. Ten ostatni jako jedyny z tej grupy miał już zaliczoną wymianę opon i tankowanie paliwa, gdyż na 19 okrążeniu "złapał gumę" i chcąc nie chcąc musiał zjechać do boksów. Z wyścigu odpadli w międzyczasie de la Rosa (awaria silnika) i Yamamoto (awaria układu hydraulicznego).
Na 24 okrążeniu Speed wyprzedził Coultharda i awansował na 12 pozycję. Następnie okazało się, że Heidfeld zyskanie dwóch miejsc podczas pierwszej rundy postojów zawdzięczał między innymi przekroczeniu limitu prędkości obowiązującego w boksach (100 km/h). Po zaliczeniu karnego przejazdu przez boksy Niemiec znalazł się za Webberem na 11 pozycji. Na 26 okrążeniu rozpoczęła się runda postojów dla kierowców jadących tylko na jeden stop. Jako pierwszy w boksach pojawił się Fisichella, a w następnej kolejności jedyną zmianę opon i tankowanie paliwa w tym wyścigu zaliczyli Sato, Ralf Schumacher, Trulli, Speed, Monteiro, Barrichello, Webber, Liuzzi, Coulthard i Klien, który swój postój odbył jako ostatni na 35 okrążeniu.
Po zakończeniu przetasowań na pozycje od trzeciej do siódmej awansowali Kubica, Massa, Alonso, Button i Heidfeld, który na 33 okrążeniu wyprzedził Fisichellę (Włoch powrócił tym samym na pozycję, jaką zajmował po postoju nie uczestniczącego już w wyścigu de la Rosy - 8). Za Fisichellą ponownie znaleźli się Barrichello, Trulli i Webber, a tymczasem na 12 pozycję awansował Klien, któremu dzięki bardzo późnemu postojowi udało się przeskoczyć Coultharda, Speeda, Ralfa Schumachera i Liuzziego. Stawkę nadal zamykali Monteiro, Sato i Albers.
Drugą rundę postojów dla kierowców jadących na dwa stopy zapoczątkował na 38 okrążeniu Raikkonen. Okrążenie później w boksach pojawił się także Michael Schumacher, który na tor powrócił nadal na prowadzeniu, mając blisko cztery sekundy przewagi na Raikkonenem. Walka o zwycięstwo była już zatem rozstrzygnięta, a tymczasem Kubica, Massa i Alonso cały czas jechali bardzo blisko siebie i każdy z nich miał szansę na wywalczenie najniższego stopnia podium. Pierwszy na swój ostatni postój zjechał Massa i stało jasne, że trudno będzie mu przeskoczyć Kubicę, nie mówiąc już o powstrzymaniu Alonso.
Tymczasem Kubica i Alonso w boksach pojawili się równocześnie na 41 okrążeniu, czyli dwa kółka później od Massy. O tym, kto stanie na najniższym stopniu podium, miała zadecydować szybkość mechaników zmieniających koła i odpowiedzialnych za tankowanie paliwa. Jak można było się spodziewać, nieco szybsi okazali się mechanicy z mistrzowskiej ekipy Renault, tak więc to Alonso jako pierwszy powrócił na tor, choć przez chwilę obaj kierowcy jechali tuż obok siebie w boksach. Kubica spadł więc niestety na czwartą pozycję, ale cały czas był przed Massą. Na szóstą pozycję po drugich postojach Buttona i Heidfelda awansował Fisichella. Button na tor powrócił na siódmej pozycji, a na ostatniej pozycji punktowanej pojawił się Barrichello. Heidfeld tymczasem spadł aż na 10 pozycję - za Trullego.
Rezultat końcowy wyścigu wydawał się już być przesądzony, gdy na początku 44 okrążenia w bolidzie Alonso zupełnie niespodziewanie nastąpiła awaria silnika i to nie byle jaka - z tyłu bolidu pojawiły się kłęby dymu, na tor zaczął wyciekać olej i posypały się części silnika lub skrzyni biegów. Kubica zdążył w porę zorientować się co się święci, wyhamował i bez problemu pokonał pierwszą szykanę, natomiast Massa po znalezieniu się na brudnej części toru zablokował podczas hamowania prawe przednie koło i musiał ściąć szykanę, przez co znalazł się przed Kubicą. Polak po chwili był z powrotem trzeci, a tymczasem przytarta opona w bolidzie Massy zaczęła powodować tak ogromne wibracje, że kierowca Ferrari musiał zjechać do boksów po nowe opony. W efekcie spadł za Heidfelda na dziewiątą pozycję.
Ostatnim pechowcem był Monteiro, który ze względu na problemy z hamulcami musiał zakończyć jazdę na 46 okrążeniu. Portugalczyk zajmował do tego momentu 17 pozycją - za nim byli już tylko Sato i Albers. Cztery okrążenia później Liuzzi wyprzedził Ralfa Schumachera i awansował na 14 pozycję. Była to już ostatnia zmiana w kolejności kierowców w tegorocznym wyścigu o Grand Prix Włoch, który wygrał Michael Schumacher, odnosząc tym samym 90 zwycięstwo w karierze. Jak się później okazało, był to jego ostatni wyścig na torze Monza. Na pozostałych stopniach podium stanęli Raikkonen i Kubica, który w tym wyścigu spisał się na medal, nie popełniając niemal żadnego błędu. Lepszego rezultatu przy obecnej formie zespołu BMW Sauber nie można sobie chyba było wymarzyć. Punkty w tym wyścigu zdobyli także Fisichella, Button, Barrichello, Trulli i Heidfeld.
Teraz przed nami niestety aż trzytygodniowa przerwa przed następnym wyścigiem - Grand Prix Chin, który odbędzie się 1 października. Poprzedzą go dwie serie testów na hiszpańskim torze Jerez, a zespół BMW Sauber pojawi się tam w dniach 19-21 września.
KOMENTARZE