Brown: McLaren chce uniknąć błędów z przeszłości
Amerykanin podkreśla, że Lando Norris rozpocznie starty w F1 z dużym kredytem zaufania.
06.09.1809:42
2474wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zak Brown podkreśla, że McLaren chce uniknąć błędów z przeszłości i narzucać wysokich oczekiwań debiutującemu w przyszłym sezonie w Formule 1 Lando Norrisowi.
W poniedziałek zespół poinformował o zatrudnieniu Norrisa w miejsce Stoffela Vandoorne'a. Brytyjczyk nie będzie pierwszym młodym kierowcą, który w ostatnich latach otrzymał szansę startów w serii Grand Prix od stajni z Woking. Dwóch jego poprzedników: Kevin Magnussen i Vandoorne nie spędzili w McLarenie więcej niż dwóch sezonów. Z kolei Sergio Perez stracił wyścigowy fotel zaledwie po jednym roku startów.
Brown przyznał, że McLaren obierze tym razem ostrożniejsze podejście i zapewni Norrisowi duży kredyt zaufania.
Zak Brown podkreśla, że McLaren chce uniknąć błędów z przeszłości i narzucać wysokich oczekiwań debiutującemu w przyszłym sezonie w Formule 1 Lando Norrisowi.
W poniedziałek zespół poinformował o zatrudnieniu Norrisa w miejsce Stoffela Vandoorne'a. Brytyjczyk nie będzie pierwszym młodym kierowcą, który w ostatnich latach otrzymał szansę startów w serii Grand Prix od stajni z Woking. Dwóch jego poprzedników: Kevin Magnussen i Vandoorne nie spędzili w McLarenie więcej niż dwóch sezonów. Z kolei Sergio Perez stracił wyścigowy fotel zaledwie po jednym roku startów.
Brown przyznał, że McLaren obierze tym razem ostrożniejsze podejście i zapewni Norrisowi duży kredyt zaufania.
Musimy prowadzić go w ostrożny sposób. Nie chcemy wybiegać naprzód z porównaniami do innych kierowców. Spójrzmy na Charlesa Leclerca - w pierwszych wyścigach nie szło mu zbyt dobrze, może dlatego, że oczekiwania względem niego były zbyt wysokie i popełnił kilka błędów. Po pierwszych dwóch wyścigach pojawiały się wątpliwości, niektórzy kwestionowali nawet jego talent. Dziś wygląda na to, że od kolejnego sezonu Charles będzie ścigał się dla Ferrari.
Trzeba zachować dużą ostrożność i po pierwszym treningu w Australii nie umieszczać poprzeczki na zbyt wysokim poziomie, orzekając przy tym, czy Lando będzie lub nie będzie kolejną wielką gwiazdą Formuły 1. Musimy dać mu trochę czasu. Będzie go potrzebował, aby odnaleźć się w Formule 1. Przed nim tory, na których nigdy wcześniej się nie ścigał. Pewnie kilka razy rozbije swój bolid- kontynuował.
To właśnie jeden z powodów, dla których ściągnęliśmy do naszego zespołu [dyrektora sportowego] Gila de Ferrana, który koncentruje się na ludzkiej stronie działania zespołu i kierowców. Patrząc w przeszłość musimy przyznać, że nie radziliśmy sobie zbyt dobrze z młodymi kierowcami. Ma na to wpływ środowisko, w jakim się znajdujemy. Mamy nadzieję, że Gil zapewni, iż wyciągniemy wnioski z błędów jakie być może popełniliśmy w przeszłości- podsumował Amerykanin.
KOMENTARZE