Liberty Media złagodziło propozycję limitów budżetowych

Ograniczenie na poziomie 150 milionów dolarów zostanie wprowadzone nie w 2021 a 2023 roku.
06.09.1815:52
Nataniel Piórkowski
3622wyświetlenia
Embed from Getty Images

Władze Formuły 1 postanowiły wprowadzić zmiany w propozycji limitów budżetowych, jakie mają obowiązywać w sporcie od 2021 roku.

Według informacji pozyskanych przez Dietera Renckena z portalu racefans.net docelowy limit 150 milionów dolarów nie zostanie osiągnięty do sezonu 2023.

W 2021 roku ograniczenie budżetowe zostanie ustanowione na poziomie 200 milionów dolarów, by następnie spadać do 175 milionów dolarów w 2022 i 150 milionów dolarów w 2023.

Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami limitem nie zostaną objęte wszystkie rozchody zespołów. Wśród wyszczególnionych w regulaminie wyjątków znajdą się między innymi wynagrodzenia kierowców, najwyższa indywidualna pensja oraz wydatki związane z marketingiem i obsługą gości.

Dopracowania wciąż wymagają szczegóły zasad związanych z funkcjonowaniem limitów budżetowych, w tym określenie kar sportowych za ewentualne naruszenia ograniczeń wydatków.

Niedługo po ogłoszeniu przez Liberty Media planu wprowadzenia limitów budżetowych na poziomie 150 milionów dolarów, szef działu sportów motorowych Mercedesa - Toto Wolff, przekonywał przedstawicieli mediów: Wartość ta jest zbyt niska dla dużych zespołów. Jeśli spojrzymy na szczegóły to widać, że musimy współpracować z Liberty nad znalezieniem kompromisu. Ten poziom będzie nieosiągalny, ale może uda nam się znaleźć inną, sensowną granicę. [...] Moim priorytetem jest chronienie naszej struktury i naszych pracowników. Musimy brać pod uwagę, że jesteśmy tutaj od długiego czasu, podobnie Ferrari, Red Bull. Mamy do czynienia z bardziej rozbudowaną strukturą.

KOMENTARZE

10
dulk
08.09.2018 08:15
wg mnie wtedy w topowych zespołach nie będzie takiej chorej sytuacji jak teraz czyli najważniejsze że 1 kierowca jest dobry a drugi byle dawał radę (a jak na rynku pojawił się dostępny RIC i ALO to nawet im oferty nie złożyli) wg mnie wtedy będzie tak że by wygrać każdy bedzie chciał mieć dwóch jak najlepszych mozliwych kierowców choćby po to by taki kierowca nie trafił do np. ForceIndia które mając bolid wolniejszy o 0,2sek mógłby z nim wygrać mistrzostwa ogólnie super że te limity jednak wchodzą w życie a czy FER lub MERC odejdzie ? wg mnie nie jak Liberty rozegra dobrze kto ich zastąpi - np. wejście/powrót BMW chyba by jednak podziałało motywująco na MERCa by zostać bo F1 to jednak świetny marketing - po wprowadzeniu limitów budżetowych powinien być nawet tani dla koncernów samochodowych
marios76
08.09.2018 06:02
Od paru lat trzy czolowe zespoly wydaja na sezon co najmniej dwa razy tyle, ile zespoly czwarty, piaty czy szosty. Wyniki punktowe, nieco zachwiane pezez slabszy silnik Red Bulla, pozwalaja jednak wyciagnac taki wniosek: Ilosc wlozonej kasy jest dosc proporcjonalna do osiagow i ilosci zdobytych punktow. Notabene "najtansze" punkty zdobywalo Force India ;) Wielkim zespolom, niekoniecznie bedzie zalezalo na krojeniu budzetu, bo ich stac, a przewaga nad mniejszymi zespolami... zmaleje. Oczywiscie, ze beda kombinacje dotyczace kreatywnej ksiegowosci, ale ciezko bedzie budzet przekroczyc na cenzurowanym dwu- trzykrotnie. Stopniowe wprowadzanie limitu moze sie udac i moze przyniesc wyrownanie stawki, co bedzie dobre dla kibkcow i F1. Czy dla zespolow? Na pewno nie wszystkich. Moze to spowodowac wykruszanie sie wielkich koncernow, jezeli straca przewage, a odejda jako legenda z wielka iloscia zwyciestw czy tytulow.
Pro-Skill
07.09.2018 01:26
Wprowadzenie limitów jest bez sensu. I tak najlepsze zespoły znajdą sposób by je obejść i będą wydawały zdecydowanie więcej niż inni a tylko utrudni im się pracę i będzie trzeba zatrudnić kolejnych ludzi do księgowości.
dulk
07.09.2018 08:19
na pewno takie coś nie bedzie łatwo zrobić - a wykrycie i łatka oszusta to byłaby wizerunkowa masakra (jak doping) i ryzyko duże - jakiś niezadowolony manager i donos do FIA i kłopoty gotowe jak już to zyskają max 50 baniek - teraz wydają o 300 więcej - więc różnica będzie spora poza tym jak Liberty dofinansuje biedniejsze teamy - jak FI - że będą miały budżet 150 baniek i brak kłopotów finansowych - to już można się martwić o topowe teamy (nawet jak kreatywnie zyskają 50 baniek) - Ferr/Merc moze mieć problem by znaleść się w top3 - RB pewnie Newey uratuje w sumie to jest bardzo dobrze - topowy kierowca bedzie zarabiał 50 baniek - bo on bedzie robił różnicę wtedy 3 samochód testowy bardzo by się przydał bo bez tego bazowi kierowcy będą zarabiać kosmiczną kasę a nowy nie będzie miał gdzie się wdrożyć/sprawdzić
JuJu_Hound
07.09.2018 06:01
Zawsze jest rozwiązanie. Mercedes dokona podziału swoich spółek i beda dokonywac zakupow czesci od swojej spółki siostry po zanizonej cenie i jeszcze sobie to odlicza od podatku. Kreatywna ksiegowosc nie zna granic
MairJ23
06.09.2018 07:53
@Saruto [quote]Wystarczy ograniczyć kadrę ludzi.[/quote] Widze ze kolega juz wie co trzeba zrobic - szkoda tylko ze w tej F1 sa sami glupcy i tego co ty wiesz nie wiedza. Mysle ze wiekszosc kasy jaka idzie to idzie na rozwoj - czyli inzynierow ktorych nie widac nawet na wyscigach a nie o jakis mechanikow zmieniajacych kola. Chyba ze twoj post mial byc zartem to ja wtedy go nie zrozumialem i juz sie zamkne :)
Aeromis
06.09.2018 06:52
Wolf ma rację, po co ulepszać F1, lepiej chronić swoje interesy - w końcu to jest prawdziwe DNA tego sportu ;) To propozycje bardzo poważnych zmian, po których mało co byłoby takie jak kiedyś. Czasu jest jednak bardzo dużo i co tu dużo mówić, jestem dość sceptyczny czy to wypali.
Maciek znafca
06.09.2018 06:09
Ten przepis budzi nadzieję na powrót McLarena do ścisłej czołówki.
Saruto
06.09.2018 04:05
To żegnamy Mercedesa ;) Spoko, Williams się cieszy i wszyscy prywatni. Wystarczy ograniczyć kadrę ludzi. Jeden zespół do zmiany kół. 6 mechaników do zmiany kół. Plus dwóch dodatkowo. Będzie ciekawiej i dużo taniej. Ograniczyć liczbę personelu do 50.
dziadekm
06.09.2018 03:13
RedBull i Mercedes o długiego czasu w F1? Akurat te 3 zespoły skończyły by marnie jak by przestały wydawać po kilkaset milinów rocznie. Już widzę te groźby odejścia jak im ograniczą budżety :)