Budkowski: Renault nie jest jeszcze gotowe na walkę z Mercedesem i Ferrari

Polak podkreśla, że stajnia z Enstone cały czas się rozwija i daje szanse młodym inżynierom.
21.09.1810:12
Nataniel Piórkowski
2926wyświetlenia
Embed from Getty Images

Renault nie jest gotowe, aby w przyszłym sezonie rzucić wyzwanie Mercedesowi i Ferrari.

Takiego zdania jest Marcin Budkowski, który od maja tego roku piastuje stanowisko dyrektora wykonawczego teamu z Enstone. Polak odpowiada za proces restrukturyzacji ekipy i zapowiada, że pod koniec bieżącego sezonu będzie w niej pracować blisko 700 osób.

Aktualnie tracimy 1,5s do najlepszych zespołów. Absurdem byłoby powiedzenie, że możemy zniwelować ten deficyt, szczególnie jeśli spojrzymy na tak wielkie organizacje, jakimi są Mercedes i Ferrari.

Renault staje się jednak coraz większą ekipą. Wciąż się rozwijamy. Pod koniec sezonu będziemy mogli powiedzieć, że liczba pracowników wzrosła o 50 procent w porównaniu do stanu z grudnia 2015 roku, gdy przejmowaliśmy Lotusa - powiedział Budkowski w rozmowie z magazynem Auto Hebdo.

Pod koniec roku będziemy blisko poziomu 700 osób, ale to wcale nie oznacza, że owoc wspólnych wysiłków tych 700 osób będzie można zauważyć już od stycznia. Gdy w firmie pojawiają się nowe osoby to naturalnie potrzebują trochę czasu na adaptację. Gdy pozyskujesz młodych ludzi to najpierw musisz ich wyszkolić. Daliśmy szansę wielu uczniom i absolwentom wyższych uczelni. Teraz dostrzegamy korzyści płynące z pracy osób zatrudnionych w 2016 i 2017 roku - dodał były szef działu technicznego F1 w FIA.

KOMENTARZE

5
marios76
29.09.2018 10:08
@marvin Wez pod uwage McLarena ktory punktowal w pierwszej czesci sezonu, gdy nie punktowal Haas. Potem te zespoly jakby sie zamienily potencjalem punktowym, mniej chyba punktuje Toro Rosso, a Renault faktyczny spadek, zupelnie jak McLaren- jakby nie rozwijali bolidu, tylko struktury ;) @RY2N Przynajmniej kierowcow beda mieli ze sporym doswiadczeniem.
RY2N
24.09.2018 01:37
[quote="Budkowski"]stajnia z Enstone cały czas się rozwija i daje szanse młodym inżynierom[/quote] Jasne, po co wygrywać w oparciu o doświadczenie i wiedzę jakiś tam staruchów (jak Ferrari czy Mercedes), lepiej mieć najsłabszy silnik i jedno z gorszych nadwozi w stawce, ale za to stale dawać szansę młodym, najlepiej to co roku wywalać jeden rocznik najbardziej doświadczonych pracowników i zatrudniać taką samą liczbę absolwentów technikum. Czy Wy w Renault naprawdę nie widzicie, że jesteście śmieszni? Młodość może być atutem w skokach narciarskich, konkursie piękności czy też w najstarszym zawodzie świata, ale z całą pewnością nie w projektowaniu bolidów F1. Zatrudnianie młodych to nie jest atut tylko wielka głupota - OK wasz wybór - ale po co głośno to obwieszczać światu. Lepiej przemyślcie temat i spróbujcie zatrudnić starucha Neweya.
dulk
21.09.2018 01:05
dopóki nie będzie limitów budzetowych to nigdy nie będą gotowi - najbliższe 2 lata dalej będą dublowani
marvin
21.09.2018 10:11
@Aeromis Słuszna uwaga, ale popatrz też, że w pierwszych 7 GP mogliby zdobyć mniej punktów, gdyby Haas nie miał tylu wpadek. Moim zdaniem oni stoją w miejscu. W Formule 1 oznacza to nawet cofanie się w rozwoju, więc w sumie się zgadzamy :D
Aeromis
21.09.2018 09:31
Rozrastacie się a nie rozwijacie, bo w kwestii efektywności na torze to się cofacie. Co to za rozwój jeśli jest coraz słabiej? Pierwsze 7 GP to 56 punktów, drugie 7 GP to 35 punktów i coraz częściej nie ma żadnego z kierowców w q3. Widać to jak na dłoni, ostatni dobry wyścig był prawie 2 miesiące temu - GP Niemiec gdzie Hulkenberg zdobył 10 punktów. Przerwa wakacyjna wyszła Reni bokiem, podczas gdy inni skutecznie się rozwijają. No chyba że celem jest rozrastanie się, wówczas to faktycznie można odbębnić sukces w takim rozwoju.