Vettel rozczarowany pracą opon podczas treningów w Rosji

Kierowca Ferrari stracił w drugiej sesji pół sekundy do najszybszego Hamiltona
28.09.1819:41
Mateusz Szymkiewicz
1439wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel przyznał, że jest rozczarowany zachowaniem bolidu podczas piątkowych treningów do Grand Prix Rosji.

31-latek rozpoczął dzisiejsze przygotowania od najlepszego czasu, lecz w drugim treningu był dopiero piąty za duetem Mercedesa oraz Red Bulla. Z racji, iż kierowcy stajni z Milton Keynes nie będą się liczyli w walce o czołowe pozycje w wyścigu przez karny start z końca stawki, koncentracja Ferrari spoczywa tylko na Mercedesie, który był szybszy o dokładnie 0,543 sekundy.

Podczas popołudniowych jazd Vettel zmagał się z pracą opon, najpierw obracając bolid na hipermiękkiej mieszance, by na ultramiękkiej skarżyć się na wysoki poziom degradacji. Jak przyznał kierowca w rozmowie z dziennikarzami, przed Ferrari jest mnóstwo pracy do wykonania.

Słowo «szalone» może posłużyć do podsumowania tej sesji - powiedział Sebastian Vettel. Wygląda na to, że jesteśmy dosyć daleko za naszymi rywalami, co nie jest idealne. Mamy problemy na pojedynczym kółku oraz na dłuższych przejazdach. Wydaje mi się, że zbyt ostro obchodziliśmy się z oponami i należy się temu przyjrzeć. Nie był to jednak ogólnie dobry dzień pod względem odczuć związanych z bolidem. Uważam, iż możemy zrobić dużo więcej.

Niemiec na dłuższych przejazdach kilkakrotnie trafił na wolniejszych kierowców, lecz podkreślił, że nie było to źródło jego problemów. Czasem masz lepsze lub gorsze piątki. Dla nas to nie były czyste przejazdy, lecz tak czy inaczej było dobrze. Jak już mówiłem, mieliśmy problemy z oponami zarówno w korku jak i poza nim. Jazda za kimś nie pomaga, lecz musimy się poprawić.

KOMENTARZE

2
michal132
29.09.2018 06:06
Bo zamysł był żeby było więcej pit wle każdy ma w dupie i jedzie jak najdelikatniej i mamy to co mamy
kumien
28.09.2018 07:43
Jak ja nienawidzę aktualnych opon. Mamy i tak w większości jazdę na jeden pit stop, a dodatkowo największą wartością jest delikatne obchodzenie się z tym rozpadającym się czymś. Dramat. Zero naciskania i czasy okrążeń w wyścigu wołają o pomstę do nieba. Jak już tak bardzo chcą poprawić akcję na torze to trzeba szukać gdzie indziej. Tankowanie? W sumie ostatnimi czasy myślę czy zmienne aero nie poprawiłoby akcji na torze. Zamiast tragicznego DRS to aktywacja automatycznej zmiany aero w zakrętach, aby zwiększyć docisk. Oczywiście dalej byłby limit aktywacji na poziomie 1 sekundy. Czy to jest lepsze? Moim zdaniem tak, ponieważ samorozpadające się opony to jedna wielka pomyłka.