Domenicali: Powrót Alonso do Formuły 1 z Ferrari byłby możliwy
Były szef stajni z Maranello uważa, że okoliczności rozstania Hiszpana z zespołem nie miałyby wpływu
19.12.1810:48
5244wyświetlenia
Embed from Getty Images
Stefano Domenicali uważa, że Fernando Alonso może wrócić do Formuły 1 jako kierowca Ferrari.
Hiszpan po rozczarowującym czteroletnim okresie startów dla McLarena zdecydował się opuścić stawkę, ze względu na brak perspektyw na dołączenie do czołówki. Mimo to 37-latek nie wyklucza, że w przypadku pojawienia się interesującej opcji wróci do startów w F1 już w 2020 roku.
Zdaniem Stefano Domenicaliego, który był szefem Alonso w okresie jego startów dla Ferrari, kierowca mógłby wrócić do Formuły 1 właśnie jako reprezentant stajni z Maranello.
Domenicali, który obecnie stoi na czele Lamborghini, zaprzeczył, jakoby powrót Alonso do Ferrari był wykluczony przez napięte relacje po jego odejściu w 2014 roku.
Stefano Domenicali uważa, że Fernando Alonso może wrócić do Formuły 1 jako kierowca Ferrari.
Hiszpan po rozczarowującym czteroletnim okresie startów dla McLarena zdecydował się opuścić stawkę, ze względu na brak perspektyw na dołączenie do czołówki. Mimo to 37-latek nie wyklucza, że w przypadku pojawienia się interesującej opcji wróci do startów w F1 już w 2020 roku.
Zdaniem Stefano Domenicaliego, który był szefem Alonso w okresie jego startów dla Ferrari, kierowca mógłby wrócić do Formuły 1 właśnie jako reprezentant stajni z Maranello.
To byłaby świetna historia, ale nie powinno to się odbywać na siłę. Gdyby jednak w przyszłości podjął taką decyzję, to dlaczego nie? Oczywiście to zależy od tego, czy Fernando wróci oraz od zaangażowanych wokół osób.
Domenicali, który obecnie stoi na czele Lamborghini, zaprzeczył, jakoby powrót Alonso do Ferrari był wykluczony przez napięte relacje po jego odejściu w 2014 roku.
Kiedy współpracujesz z tego typu osobowościami oraz talentami, nie można powiedzieć, że było trudno lub nie. Jedyne co mogę dodać, to że Alonso był bardzo mocny, zmotywowany i chciał wiele osiągnąć. Nazwanie go kontrowersyjnym byłoby niewłaściwe- zakończył Włoch.
KOMENTARZE