Leclerc: Przykład Ligi Mistrzów pokazał, że nie można się poddawać

Monakijczyk zapewnia, że Ferrari utrzymuje wysokie morale.
11.05.1910:24
Nataniel Piórkowski
400wyświetlenia


Charles Leclerc podkreśla, że pomimo rozczarowującego startu sezonu Ferrari nie zamierza składać broni i wciąż liczy na walkę o mistrzowskie tytuły.

Scuderia nie wygrała jak dotąd ani jednego wyścigu a w klasyfikacji generalnej traci już 74 punkty do Mercedesa. Leclerc nie jest w lepszej sytuacji, plasując się w tabeli kierowców 40 punktów za Valtterim Bottasem.

Zespół i kierowca zawsze muszą być zmotywowani i nigdy nie mogą się poddawać. Liga Mistrzów to dobry przykład. Taka mentalność panuje w naszym zespole. Jesteśmy tu po to, aby zwyciężać. Taki jest nasz cel, to chcemy zrobić. Damy z siebie wszystko, aby dokonać postępów. Wtedy - mamy taką nadzieję - pojawią się wyniki.

Wydaje mi się, że stać nas na progres na płaszczyźnie osiągów. Wcale nie uważam jednak, że są one tak złe, jak sugerowałyby to mistrzostwa. Mieliśmy pewne szanse. Raz to ja popełniłem błąd, innym prazem usterka kosztowała nas lepszy rezultat. Mamy potencjał, ale musimy wszystko złożyć w jedną całość, aby korzystać z niego w pełni.

Zdaniem Leclerca forma Ferrari w zimowych testach była przesadnie wyolbrzymiana. Mercedes nie był wtedy tak daleko. Z tego co pamiętam, zaczęli naciskać dopiero ostatniego dnia i ich wynik był bardzo podobny do naszego. Nie wydaje mi się, że byli zbyt daleko. Nie wiemy nawet na ile procent pojechali tego finałowego dnia testów. Nie można powiedzieć, że po testach mieliśmy dużą przewagę.

Liczę, że poprawki które tutaj przywieźliśmy, zapewnią nam krok naprzód. Zobaczymy, jak potoczy się reszta sezonu. Barcelona to dość reprezentatywny obiekt w ocenie osiągów, więc mam nadzieję, że zaprezentujemy tutaj dobrą dyspozycję.