Patricio O'Ward celuje w bezpośrednie przejście do F1 z IndyCar

20-letni Meksykanin przed kilkoma dniami został nowym juniorem Red Bulla.
11.05.1909:55
Mateusz Szymkiewicz
575wyświetlenia
Embed from Getty Images

Nowy junior Red Bulla - Patricio O'Ward, przyznał, że jego celem jest dołączenie do stawki Formuły 1 bezpośrednio z serii IndyCar.

Meksykanin przed kilkoma dniami został potwierdzony jako nowy junior Red Bulla. Zawodnik jest mistrzem IndyLights z sezonu 2018, natomiast w tym roku rywalizuje dla Carlin Racing w IndyCar Series.

20-latek mimo przeciętnych wyników w tegorocznych mistrzostwach, zdołał wywrzeć spore wrażenie swoim debiutem w serii pod koniec 2018 roku. O'Ward wystartował w wyścigu na torze Sonoma, kończąc go na dziewiątej pozycji. Jak ujawnił, to właśnie ten występ zwrócił uwagę opiekuna Red Bull Junior Team - Helmuta Marko.

Sprawy toczą się bardzo szybko. Wkrótce mogę otrzymać szansę [w F1] - powiedział Patricio O'Ward. Jestem bardzo dumny z tego co udało mi się osiągnąć, ale jednocześnie chcę podziękować Trevorowi Carlinowi, ponieważ otworzył mi drzwi do IndyCar, a to umożliwiło mi wejście do F1. To coś naprawdę dużego i jestem gotowy. Mam wiarę w to, że mogę tego dokonać. Nasz pomysł zakłada bezpośrednie wejście do F1.

Wszystko rozpoczęło się od zainteresowania Helmuta Marko. Zadzwonił do mnie w połowie kwietnia i chciał się czegoś o mnie dowiedzieć. Poznałem go, zadał mi kilka pytań i chciał ze mną podpisać umowę. Wysłał mi kontrakt i tak naprawdę zatrudnił mnie. To coś wielkiego, a po Indianapolis 500 zostaną mi same drogowe tory w IndyCar, więc zobaczymy jakie będę miał opcje z F1. To zbyt wielka szansa, bym ją przegapił. Różnica polega na tym, iż możliwość wejścia do F1 nie jest tak duża jak do IndyCar. Teraz drzwi stoją przede mną otworem, a ja chcę się skupić na dobrych wyścigach, by być gotowym na powrót w przyszłości do IndyCar. Nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć.

Wielką niewiadomą pozostaje status O'Warda odnośnie punktów do superlicencji. Sukcesy Meksykanina w Ameryce Północnej mogą nie być premiowane przez FIA, choć jak przyznał szef Toro Rosso - Franz Tost, na tę chwilę nie ma tematu udziału kierowcy w piątkowych treningach. Byłbym bardziej niż zadowolony mając go w Toro Rosso, ponieważ mogłoby to podnieść zainteresowanie Formułą 1 wśród amerykańskich kibiców, czego potrzebujemy i do czego dąży Liberty Media. Potrzebny nam jest bohater narodowy - powiedział Austriak dla Sky Sports F1.