Leclerc z reprymendą za złamanie przepisów o wirtualnej neutralizacji

W skrajnym scenariuszu Monakijczykowi groziła kara cofnięcia na starcie.
25.05.1914:03
Nataniel Piórkowski
739wyświetlenia


Charles Leclerc otrzymał reprymendę za zignorowanie zasad wirtualnej neutralizacji.

Do incydentu doszło w trakcie trzeciego treningu przed Grand Prix Monako, po tym jak w Sainte Devote swój bolid rozbił Sebastian Vettel. W czasie, gdy na torze były widoczne komunikaty o wirtualnym samochodzie bezpieczeństwa Monakijczyk poruszał się w zbyt szybkim tempie, przekraczając limit wyznaczony przez FIA.

Leclerc i przedstawiciel Ferrari zostali wezwani na spotkanie z zespołem sędziów sportowych. Rozpoczęło się ono o godzinie 13:15. Po wysłuchaniu argumentów kierowcy i zespołu oraz przeanalizowaniu materiałów filmowych i danych telemetrycznych, oficjele FIA podjęli o nałożeniu na 21-latka kary reprymendy.

Nie ulega wątpliwości, że kierowca wyraźnie zwolnił przed pierwszym zakrętem, w reakcji na incydent, jaki wydarzył się w tamtym miejscu. Wirtualna neutralizacja została zarządzona w chwili, gdy kierowca znajdował się pomiędzy pierwszym i drugim zakrętem. Kierowca znacząco zredukował prędkość, jednakże aż do ósmego zakrętu pozostał powyżej limitu obliczonego przez ECU - czytamy w komunikacie.

Sędziowie wzięli pod uwagę fakt, iż w tej sekcji kierowca jechał w znacznie wolniejszym tempie niż na okrążeniu pomiarowym. Wirtualna neutralizacja jest jednak zarządzana ze względów bezpieczeństwa i sędziowie uznali, że złamanie jej zasad musi spotkać się z reakcją. Zgodnie z orzeczeniami wydanymi w poprzednich tego typu incydentach, sędziowie nałożyli więc na kierowcę karę reprymendy.

Sobotni trening dał Ferrari nadzieję na osiągnięcie konkurencyjnego wyniku w kwalifikacjach. Leclerc uzyskał pierwszy rezultat, dysponując przewagą pięciu setnych sekundy nad Valtterim Bottasem z Mercedesa. Trzeci Lewis Hamilton stracił do lidera tabeli 0,2s.