Leclerc kwestionował taktykę Ferrari na końcówkę Q1
Monakijczyk nie awansował do Q2, bo ostatnie minuty spędził w alei serwisowej.
25.05.1916:25
2287wyświetlenia
Charles Leclerc przyznał, że kwestionował taktykę Ferrari, która ostatecznie uniemożliwiła mu walkę o awans do drugiej części kwalifikacji do GP Monako.
W ostatnich minutach Q1 warunki panujące na torze ulegały stopniowej poprawie. Leclerc pozostawał w tym czasie w alei serwisowej, mogąc mieć tylko nadzieję iż nie wypadnie z grona piętnastu najszybszych kierowców. Ostatecznie 21-latek zakończył czasówkę z szesnastym wynikiem. Fakt ten przypieczętowała ucieczka ze strefy spadkowej drugiego z reprezentantów Ferrari - Sebastiana Vettela.
W rozmowie z telewizją Sky Leclerc przyznał:
Pytałem, czy są pewni, że awansujemy do Q1. Powiedzieli mi, że są. Odparłem, że może powinniśmy jeszcze wyjechać na tor, ale nie otrzymałem żadnych odpowiedzi. Nie mam żadnych szczegółowych wyjaśnień. Ciężko jest mi się z tym pogodzić.
Leclerc stracił nieco czasu po tym, jak został wezwany na ważenie bolidu. Zaznaczył jednak, że nie był to czynnik warunkujący strategię Ferrari.
Mieliśmy mnóstwo czasu, mogliśmy spokojnie pozwolić sobie na kolejną próbę. Wezwanie na platformę wagową nie było problemem. Mieliśmy paliwo na kolejny przejazd, trzeba było tylko zmienić opony. Potrzebuję wyjaśnień, teraz nie mogę nic powiedzieć.
Zapytany o oczekiwania przed wyścigiem, Leclerc odparł:
Mam nadzieję, że spadnie deszcz a w wyścig wkradnie się trochę loterii. Będę musiał podejmować duże ryzyko, nawet ryzyko rozbicia bolidu. To jedyne, co możemy teraz zrobić - ekstremalne podejście do wyprzedzania. Na tym torze przebicie się przed rywala jest praktycznie niemożliwe.