Perez: Mało prawdopodobne, że Meksyk pozostanie w kalendarzu F1

Kierowca Racing Point przyznaje, że losy wyścigu zależą od decyzji politycznych.
03.06.1909:34
Nataniel Piórkowski
425wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez ma duże wątpliwości, czy Meksyk zdoła utrzymać swoje miejsce w kalendarzu F1 po sezonie 2019.

Przyszłość wyścigu stanęła pod znakiem zapytania po ostatnich zmianach politycznych, do których doszło zarówno na poziomie władz centralnych jak i lokalnych. Nowi rządzący, na czele z prezydentem Andresem Manuelem Lopezem Obradorem, zamierzają przekierować pieniądze z opłat licencyjnych dla F1 na rozwój infrastruktury kolejowej na półwyspie Jukatan.

Wszystko sprowadza się do decyzji politycznej. Nie jestem w to zaangażowany. Mogę tylko próbować przekonać wszystkich, że Meksyk to świetne miejsce dla F1. Gdy F1 pojawia się w Mexico City, całe miasto staje w miejscu. To najlepszy weekend w całym roku. Wszyscy chcą sprawić, aby nasz wyścig miał przyszłość, ale koniec końców będzie to zależało od decyzji politycznych, a na te nie mam żadnego wpływu.

Mam nadzieję, że nie dojdzie do realizacji czarnego scenariusza a Meksyk pozostanie w kalendarzu. To doskonały wyścig dla F1, dla fanów, dla mojego kraju. Liczę, że będzie nadal się odbywał. Wydaje mi się, że to co jest w stanie osiągnąć nasz kraj w trakcie tego wyścigowego weekendu jest bardzo wyjątkowe - mówię to z perspektywy Meksykanina. Mam nadzieję na nową umowę, która będzie obowiązywała przez kilka kolejnych lat. Negocjacje wciąż trwają, ale w tej chwili nie jest to zbyt prawdopodobne.

Perez ma także nadzieję, że ewentualna rezygnacja z organizacji GP Meksyku nie doprowadzi do wycofania się z F1 jego osobistych sponsorów. Zobaczymy, jakie będą tego konsekwencje, ale sponsorzy pomagali mi jeszcze zanim w kalendarzu pojawiło się Grand Prix Meksyku. Nie martwię się tym zbyt przesadnie.