Ericsson: Powrót do Formuły 1 nie jest moim priorytetem
Szwed jest zadowolony z poziomu ścigania w IndyCar i chce tam zostać na sezon 2020.
08.07.1910:12
1113wyświetlenia
Embed from Getty Images
Marcus Ericsson przyznał, że powrót do startów w Formule 1 nie jest już dłużej jego priorytetem.
Szwed rywalizował w Królowej Sportów Motorowych w latach 2014-2018 jako kierowca Caterhama oraz Saubera. W stajni z Hinwil posadę Ericssona przejął Antonio Giovinazzi, choć pozostał on jako trzeci kierowca w ekipie przemianowanej na Alfę Romeo.
Po Grand Prix Austrii 28-latek współpracował z zespołem w trakcie testów opon Pirelli na torze Red Bull Ring. Decyzja Alfy wzbudziła pewne sugestie, jakoby Ericsson mógł wkrótce wrócić do rywalizacji w Formule 1 za słabo spisującego się Giovinazziego. Mimo to jak przyznał Szwed, jego koncentracja spoczywa na serii IndyCar, gdzie reprezentuje Schmidt Peterson Racing.
28-latek dodał, że mimo, iż nie da się porównać osiągów bolidów F1 oraz IndyCar, to poziom ścigania za Oceanem jest dużo lepszy.
Marcus Ericsson przyznał, że powrót do startów w Formule 1 nie jest już dłużej jego priorytetem.
Szwed rywalizował w Królowej Sportów Motorowych w latach 2014-2018 jako kierowca Caterhama oraz Saubera. W stajni z Hinwil posadę Ericssona przejął Antonio Giovinazzi, choć pozostał on jako trzeci kierowca w ekipie przemianowanej na Alfę Romeo.
Po Grand Prix Austrii 28-latek współpracował z zespołem w trakcie testów opon Pirelli na torze Red Bull Ring. Decyzja Alfy wzbudziła pewne sugestie, jakoby Ericsson mógł wkrótce wrócić do rywalizacji w Formule 1 za słabo spisującego się Giovinazziego. Mimo to jak przyznał Szwed, jego koncentracja spoczywa na serii IndyCar, gdzie reprezentuje Schmidt Peterson Racing.
W tym momencie widzę siebie kontynuującego starty w USA- powiedział Marcus Ericsson.
Mam tutaj dobry okres i zaczynam rozumieć kwestie związane z jazdą w IndyCar. Byłbym zadowolony, gdybym mógł tutaj zostać i zobaczyć na co mnie stać z większym bagażem doświadczeń. Nie mogę się doczekać podpisania kontraktu obejmującego 2020 rok. Jeśli chodzi o dalszy okres, nie zamykam sobie żadnych drzwi.
28-latek dodał, że mimo, iż nie da się porównać osiągów bolidów F1 oraz IndyCar, to poziom ścigania za Oceanem jest dużo lepszy.
W każdym wyścigu mam świadomość, że mam szansę na walkę w czołówce. To trudne, ponieważ jest wielu dobrych kierowców, ale przynajmniej nigdy mi nie towarzyszy uczucie, że nie mam jakichkolwiek szans. Kiedy byłem w F1, ani razu nie czułem, że stać mnie na pojedynek o wysokie miejsca.