Hulkenberg: Nie chcę pozostać w F1 za wszelką cenę

"Musi mieć to dla mnie sens. To musi być rozsądne posunięcie, właściwa umowa".
19.09.1917:07
Nataniel Piórkowski
1187wyświetlenia
Embed from Getty Images

Nico Hulkenberg nie jest zdesperowany, aby pozostać w F1 po sezonie 2019.

Niemiec, który straci wyścigowy fotel w Renault na rzecz Estebana Ocona, prowadził w ostatnim czasie zaawansowane rozmowy z Haasem. Ostatecznie jednak amerykański zespół postanowił przedłużyć umowę ze swym obecnym reprezentantem - Romainem Grosjeanem.

Hulkenberg zapewnia jednak, że nie jest zbyt rozczarowany obrotem spraw. Nie naciskałem na tę umowę. Nie dokonaliśmy postępów, nie zgodziliśmy się, nie związaliśmy się z Haasem. Takie są tego konsekwencje.

Zdecydowanie Haas był dla mnie opcją i prowadziliśmy rozmowy. To żaden sekret. Po prostu się ze sobą nie porozumieliśmy. Przy tej okazji nie udało nam się uzgodnić warunków umowy.

To były poważne rozmowy. Ciężko mi jednak teraz wgłębiać się w detale. Szczegóły rozmów są tajne i poufne. Nie chcę tego komentować.

Zapytany o to, czy jedyną realną szansą na dalsze ściganie się w F1 jest dla niego Alfa Romeo, Hulkenberg odparł: Widzicie i rozumiecie, jakie są nadal możliwości. Które fotele są wolne, a które nie. To zupełnie oczywiste.

Teraz nie wiem. Do pewnego stopnia to poza moją kontrolą. Nie mam na to wpływu. Najważniejsze są teraz dobre występy. Sądzę, że potrzebujemy czasu. Są możliwości i realistyczne szanse, ale w tej grze nigdy nie można być niczego przesadnie pewnym.

Niemiec dodał, że gdyby chciał powrócić do Williamsa, z którym debiutował w F1 w 2010 roku, musiałby poważnie rozważyć jego możliwości. Tak bardzo jak chcę pozostać w F1, musi mieć to dla mnie sens. To musi być rozsądne posunięcie, właściwa umowa.

Nie jestem zdesperowany, aby pozostać w Formule 1 korzystając z jakiejkolwiek szansy. Nie jest tak, że nie doceniam lub nie szanuję Williamsa. Chodzi mi o ogólny obraz sytuacji, nawet teraz, gdy oceniam Haasa. Dla mnie to obecnie najważniejsza kwestia.