Propozycja wyścigów kwalifikacyjnych nie ma jednomyślnego poparcia

Projekt wciąż może jednak zostać przyjęty przed startem sezonu 2020.
16.10.1923:11
Nataniel Piórkowski
1866wyświetlenia


Propozycja sprawdzenia wyścigów kwalifikacyjnych przy okazji trzech Grand Prix w sezonie 2020 nie zyskała jednomyślnego poparcia zespołów Formuły 1.

Plan ten wciąż może jednak zostać wcielony w życie przed startem sezonu 2020, podobnie jak miało to miejsce z kontrowersyjną ideą przeprowadzania czasówki w formie eliminacji, przetestowaną z niepowodzeniem na początku 2016 roku.

Zgodnie z propozycją Liberty Media wyścigi kwalifikacyjne miałyby zostać zorganizowane podczas Grand Prix Francji, Belgii oraz Rosji. Na wybór tych torów miały wpływ różne czynniki: od miejsca w kalendarzu po liczbę manewrów wyprzedzania w poprzednich edycjach wyścigów.

Według informacji portalu RaceFans.net Ferrari sprzeciwiło się organizacji wyścigu kwalifikacyjnego przy okazji Grand Prix Włoch.

Zgodnie z propozycją w sobotę zamiast tradycyjnej czasówki organizowany byłby krótki wyścig na dystansie stu kilometrów, w którym kolejność startowa byłaby odwrotna do klasyfikacji generalnej kierowców. Wynik tych zmagań decydowałyby o ustawieniu na gridzie głównej niedzielnej rywalizacji, w której stawką byłyby punkty zaliczane do mistrzostw świata.

Plan ten został omówiony podczas środowego posiedzenia przedstawicieli Formuły 1 i FIA, które odbyło się w Paryżu.

Wiadomo, że propozycja spotkała się z ostrą krytyką kierowców. Obawy zgłosiły także niektóre zespoły. Dyrektor generalny Racing Point - Otmar Szafnauer, zwrócił uwagę na wzrost kosztów związany z ewentualnymi uszkodzeniami bolidów w wyniku kolizji. Dodatkowy wyścig wymusiłby także Pirelli wprowadzanie zmian w alokacji zestawów ogumienia na weekendy Grand Prix.