GP Australii: wypowiedzi zespołów (3)

27.10.0615:09
Crow
1591wyświetlenia
Renault F1 Team Spirit


Pussik: "Inauguracyjny wyścig sezonu. Długo oczekiwany, głównie ze względu na ciekawość, jaką formę prezentują inne teamy po przerwie zimowej.

Wyścig mogę uważać za udany. Finisz na drugiej pozycji, za Guardem, który jechał nieregulaminowo, po nałożeniu na niego kary prawdopodobnie da mi zwycięstwo i 15 ptk. dla zespołu. Gdyby wszystko rozegrało się w duchu walki fair play, nie byłoby nawet konieczności wyprzedzania go. W tej chwili wszyscy oczekują decyzji stewardów.

Bolid jest bardzo szybki, większość ustawień i nowinek technologicznych zostało zaadoptowanych już dla 1 wyścigu sezonu. Z czego bardzo się cieszę i za co dziękuję mechanikom. Pozostało tylko doszlifowywanie setupu do poszczególnych wyścigów i duża liczba testów.

Należy także wspomnieć o konkurencyjności Kaczały w tym sezonie. Pomimo starego systemu sterowania (klawiatura) był potencjalnie bardzo szybki i cały zespół nie może się doczekać jego występu w następnym wyścigu, jakim jest GP Malezji, gdzie będzie miał do dyspozycji kierownicę"
.

Hiper Aguri F1C Team


Bioly74 (4 miejsce w kwalifikacjach, 4 w wyścigu): "Jest! Wygrałem swoją grupę głównie dlatego, że jechałem bardzo solidnie bez żadnych błędów, taktykę miałem dobrą ponieważ po wyjeździe z pitstopu za każdym razem nad godzilem i spiderem zyskiwałem 3-4 sek".

Arczyn (6 miejsce w kwalifikacjach, 10 w wyścigu): "Wszystko szło pięknie do 19 okrążenia kiedy to straciłem przednie hamulce, a potem w okolicach 24 straciłem je w ogóle. Wobec braku hamulców hamowałem silnikiem, co skończyło się także i jego utratą. Szkoda, bo tuż przed awarią miałem około 20 sekund przewagi nad Sadkiem - jeśli utrzymałbym ją do końca, walczyłbym o podium".

Tsubasa Ozora (rzecznik prasowy): "Nasz debiut trzeba zaliczyć do udanych. Prace nad ustawieniami samochodu sprawiły, że byliśmy dziś bardzo konkurencyjni i aktywnie włączyliśmy się do walki o czołowe pozycje. Chciałem z tego miejsca pochwalić Biolego74, który na przestrzeni ostatnich tygodni dokonał niebywałego postępu poprawiając swoją prędkość niemal z dnia na dzień. Dziś szybkością i równą jazdą udowodnił, że debiutanci nie muszą stanowić tła dla reszty. Arczyn miał pecha, podczas wyścigu spotkał go problem który nie pojawiał się dotąd w testach. Jednak mimo utraty przednich hamulców bohatersko bronił się przed wypadnięciem tory pogarszając swoje czasy jedynie o około 2-3 sekundy na okrążeniu. Po utracie także i tylnych hamulców nie mógł już jednak nic zrobić, gdyż hamowanie silnikiem z prędkości 300 km/h do 100 nigdy nie będzie odpowiednio efektywne. Ostatecznie doprowadziło to do wybuchu jednostki i sklasyfikowania na 10 miejscu".

Kazuya Ryuuzaki (sympatyk Hiper Aguri F1C Team): "Wspaniale było oglądać popisy kierowców Hiper Aguri F1C Team na żywo na torze w Melbourne. Niewiele brakowało a nie znalazłbym się tu, gdyż Bamisjanie zaatakowali naszą bazę i zostałem wezwany do obsługi Daimosa. Na szczęście mamy wtyki także i u nich, więc poczekają z atakiem zanim wrócę do Tokio najbliższym samolotem rejsowym. Chciałem pogratulować dobrego występu Biolemu i Arczynowi, jestem pewien że za dwa tygodnie w Malezji również pokażą na co ich stać".

Superfund F1 Team


PiotrGT: "Pierwszy wyścig sezonu 2006/2007 w wykonaniu teamu Superfund F1 Team okazał się niewypałem. Pierwszy kierowca, Kizalf miał wybuch silnika, drugi PiotrGT nie mógł pojechać z powodu własnych zajęć w czasie wyścigu, natomiast jego zastępca - Zlatan miał problemy z komputerem i dodatkowo nie mógł wejść na serwer gry.

Niestety z powodu własnych zajęć nie mogłem wystartować w wyścigu. Miałem dobry setup, ustawione hamulce tak aby wytrzymały cały dystans wyścigu, ale moje tempo nie było dobre. W rankingu toru byłem na końcu stawki, ale miałem dużą szansę na punkty w samym wyścigu. Mój start w Malezji też jest mocno zagrożony, ale licze, że uda mi się pojechać w drugim wyścigu LiGNA"
.

Zlatan: "Po licznych testach naszego zespołu (Superfund F1 Team) i po tysiącach kilometrach udoskonaleń naszych setupów nie ukrywałem, że liczę na dobry wynik i godne zastąpienie PiotraGT. Kilka godzin przed wyścigiem nasz bolid spisywał się wyśmienicie i był bardzo konkurencyjny. Lecz gdy przyszło do wyścigu miałem spory problem z wejściem na serwer i nie zdołałem dołączyć do reszty uczestników nie z mojej winy. Ale trzeba żyć dalej i już się przygotowujemy na GP Malezji i tam nie powinno być takich problemów".

Kizalf: "Wszystko było dobrze do pierwszego zjazdu do pit-u. Po wyjeździe z boksu na następnym okrążeniu silnik nagle odmowił współpracy. Była szansa na punkty".