Rywale rozważają oprotestowanie bolidu Racing Point?

Panuje przekonanie, że przednie skrzydło RP20 jest wierną kopią z Mercedesa W10.
27.02.2009:42
Mateusz Szymkiewicz
1742wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pojawiły się spekulacje, jakoby rywale rozważali oprotestowanie tegorocznego samochodu Racing Point podczas Grand Prix Australii.

Stajnia z Silverstone projektując RP20 zdecydowała się obrać koncept stosowany przez Mercedesa. Ponadto zespół zakupił od niemieckiego producenta przednie oraz tylne zawieszenie modelu W10, skrzynię biegów oraz układ hydrauliczny, co jest dozwolone w ramach przepisów o wymianie technologii między zespołami.

Mimo to konkurencja zwraca uwagę, że samochód Racing Point jest kopią zeszłorocznego Mercedesa. Koncentracja rywali ma spoczywać na przednim skrzydle, które ma być w stu procentach identyczne jak rozwiązanie zastosowane w W10 z sezonu 2019.

Nikt nie jest na tyle głupi, by zbudować prawdziwą kopię oryginału z listy dozwolonych do zakupu części. Jeżeli bierzesz coś od innego zespołu, z łatwością możesz to zmodyfikować - powiedział Marcin Budkowski z Renault.

Z kolei dyrektor Racing Point - Andrew Green, przyznał, że nie rozumie dlaczego samochód jego autorstwa budzi tyle kontrowersji. Kupiliśmy tylko jedną trzecią dostępnych części od Mercedesa. Haas kupuje od Ferrari wszystko, na co pozwalają przepisy - dodał Brytyjczyk.