Haas: Pierwsze wyścigi będą decydujące dla przyszłości zespołu

Amerykanin podpisując Porozumienie Concorde zadeklarowałby pozostanie w F1 na pięć lat.
03.03.2016:50
Mateusz Szymkiewicz
1935wyświetlenia
Embed from Getty Images

Gene Haas przyznał, że pierwsze wyścigi sezonu 2020 będą decydujące dla przyszłości jego zespołu.

Właściciel zespołu Haas przyznał, że w przypadku braku konkurencyjnych osiągów bolidów VF-20 nie będzie zainteresowany dalszym finansowaniem projektu w Formule 1. Amerykanin ma wątpliwości, czy mimo radykalnych zmian w przepisach od 2021 roku mniejsze ekipy będą w stanie podjąć walkę z czołówką.

Po prostu czekam, by zobaczyć, jak rozpocznie się sezon - powiedział Gene Haas, zapytany o przyszłość zespołu F1. Jeżeli będziemy mieli kolejny nieudany rok, wówczas nie będę zwolennikiem. Mamy za sobą pięć lat istnienia. To był prawdziwy test, stwierdziliśmy, że dajemy sobie pięć lat, zobaczymy jak nam pójdzie i zadecydujemy o tym, czy chcemy iść dalej.

Musimy dokonać oceny. Pozostanie na kolejne pięć lat będzie wymagało od nas dużego zaangażowania. Przy nowych regulacjach od 2021 roku musimy zadać sobie pytanie, ile to będzie kosztować? W Formule 1 będą wielkie zmiany, musisz zapytać siebie, czy naprawdę będzie warto wprowadzić wszystkie zmiany. Wiem, że wszyscy uważają zmiany za dobre, ale są one drogie.

67-latek zapytany, czy wynik sportowy zespołu zwrócił się finansowo, odpowiedział: Mogę wam powiedzieć, że zdecydowanie nie było to warte wszystkich pieniędzy. Model biznesowy nie wspiera małych zespołów. Wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że 70 procent pieniędzy trafia do czołowej trójki, a pozostałe 30 procent jest dzielone na pozostałą siódemkę. To nie jest dobry model. Przynajmniej w naszych warunkach płacimy tylko jedną trzecią tego, ile kosztuje prowadzenie zespołu Formuły 1.