Kwiat: Imola obnaża wady obecnego podejścia do projektowania torów

Rosjanin ma wielką nadzieję, że obiekt spod Bolonii dołączy do tegorocznego kalendarza F1.
04.07.2008:56
Nataniel Piórkowski
802wyświetlenia
Embed from Getty Images

Daniił Kwiat przyznał, że niedawne testy AlphaTauri na Imoli pokazały mu, że podejście do projektowania torów F1 zmierza od pewnego czasu w niewłaściwym kierunku.

Wciąż istnieją spore szanse na to, że po Grand Prix Włoch na Monzy Formuła 1 zorganizuje dwa dodatkowe wyścigi we Włoszech na Mugello i Imoli.

Team z Faenzy odwiedził dawną arenę Grand Prix San Marino z tegorocznym bolidem, aby zorganizować dzień filmowy. Zespół skorzystał także z konstrukcji wykorzystywanej w sezonie 2018, dzięki czemu Kwiat i jego kolega - Pierre Gasly mieli szansę pokonania dodatkowych kilometrów.

Imola to wspaniały tor. Wiedziałem już o tym bazują na moich wcześniejszych doświadczeniach - powiedział Kwiat. To ekscytujący obiekt - trochę staroświecki, z nierówną nawierzchnią i wymagającymi krawężnikami.

Możemy z tego wyciągnąć pewną lekcję. Wprowadzając zbyt wiele zmian, próbując sprawić, że wszystkie będą podobne poprzez instalowanie wszędzie tych samych krawężników, zaczynamy nagle obawiać się tego, że bolidom zdarza się podskakiwać.

Zrozumiałem, że w kontekście Imoli to coś dobrego. Czerpałem wiele radości z jazdy. Wspaniale było pokonać niektóre z jej zakrętów, na przykład Acque Minerali, w bolidzie F1. Wejście w ten wiraż jest zabójczo szybkie. To było coś pięknego. Naprawdę czuło się adrenalinę. Ten tor, jazda po nim, to wszystko dało mi zastrzyk pozytywnych emocji.

Kwiat ma nadzieję, że Imola znajdzie się w tegorocznym kalendarzu. Tak, zdecydowanie. Imola, Mugello... Te tory, oczywiście. Dwa lata temu jeździłem po Mugello, to także świetny obiekt. Te tory byłyby wyjątkowymi przystankami w naszym kalendarzu. Są bardzo nietypowe, charakteryzują się szybkimi zakrętami które stanowią wspaniałe wyzwanie dla bolidów i dla kierowców.