Marko: Robimy się nerwowi widząc dominację Mercedesa
Austriak podkreśla, że Adrian Newey pracuje już nad rozwiązaniem problemów Red Bulla.
31.07.2011:02
989wyświetlenia
Embed from Getty Images
Red Bull staje się coraz bardziej nerwowy z powodu straty do Mercedesa.
Austriacka stajnia zapowiadała, że w tym sezonie postara się włączyć do walki o mistrzowskie tytuły. Pierwsze trzy wyścigi pokazały jednak, że Mercedes nie tylko utrzymał swoją dominującą pozycję, ale zwiększył przewagę nad najbliższymi rywalami.
W rozmowie z dziennikiem Österreich konsultant Red Bulla - Helmut Marko, powiedział:
Zapytany o to, czy Max Verstappen jest coraz bardziej poddenerwowany utratą szans na walkę o tegoroczny tytuł, Marko orzekł:
Austriak był także pytany o to, jak osobiście radzi sobie z funkcjonowaniem w reżimie sanitarnym.
Red Bull staje się coraz bardziej nerwowy z powodu straty do Mercedesa.
Austriacka stajnia zapowiadała, że w tym sezonie postara się włączyć do walki o mistrzowskie tytuły. Pierwsze trzy wyścigi pokazały jednak, że Mercedes nie tylko utrzymał swoją dominującą pozycję, ale zwiększył przewagę nad najbliższymi rywalami.
W rozmowie z dziennikiem Österreich konsultant Red Bulla - Helmut Marko, powiedział:
Adrian Newey ustala już źródło problemu, ale zupełnie inną historią jest to, ile dodatkowych koni mechanicznych znalazł zimą Mercedes.
Zapytany o to, czy Max Verstappen jest coraz bardziej poddenerwowany utratą szans na walkę o tegoroczny tytuł, Marko orzekł:
Wszyscy robimy się nerwowi. Pierwszy wyścig daje nam nadzieję - nie mieliśmy problemów a Max trzymał tempo. Podobnie było w drugim Grand Prix.
Silverstone nigdy nie było dla nas dobre, ale jesteśmy dalecy od tego, by się poddawać. W pewnym momencie Mercedes również będzie miał pecha. Napięty kalendarz także może skomplikować życie.
Austriak był także pytany o to, jak osobiście radzi sobie z funkcjonowaniem w reżimie sanitarnym.
Wszystkie testy i regulacje dotyczące kwarantanny nie są miłe, ale są lepsze niż brak ścigania. Cieszę się, że pomiędzy wyścigami mogę wracać do domu. Mniej przyjemniej mają mechanicy, którzy przez wiele dni są zamknięci w pokojach hotelowych.