F1 bierze pod uwagę redukcję liczby Grand Prix w kalendarzu

Jednocześnie sport nie rezygnuje z planów organizacji GP Miami czy wyścigu w Afryce.
10.02.2109:00
Nataniel Piórkowski
669wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pomimo niepewności, którą powoduje pandemia koronawirusa, Formuła 1 myśli już o swoich przyszłych kalendarzach, licząc między innymi na organizację wyścigów w Afryce.

Nowy dyrektor generalny F1 - Stefano Domenicali, rozmawiał już także z promotorami Grand Prix Miami nad zwiększeniem obecności serii Grand Prix na rynku amerykańskim.

Włoch dodał: Mogę też potwierdzić, że są inne obszary, które wykazały zainteresowanie, czy to w północnej, czy w południowej Afryce. Uważam, że to bardzo ważne, aby w Formule 1 pojawiały się nowe lub nieco starsze miejsca z określonym dziedzictwem.

Nie powinniśmy także zapominać, że straciliśmy kilka europejskich wyścigów, które teraz ponownie wykazują zainteresowanie ponownym wzięciem pod uwagę.

Domenicali, który od początku stycznia zastąpił na stanowisku Chase'a Careya, potwierdza, że myśli o tym, jakie zmiany są najkorzystniejsze z punktu widzenia sportu.

Zespoły zagłosują w czwartek nad projektem organizacji trzech sobotnich wyścigów kwalifikacyjnych przy okazji GP Kanady, GP Włoch i GP Brazylii.

Liberty Media analizuje ponadto, czy w przyszłości kalendarz wyścigów nadal powinien składać się z aż 23 eliminacji. Wiemy, że 23 wyścigi są naszym obecnym maksimum. Jeśli jednak stworzymy dobry produkt, jeśli będziemy mogli powiedzieć, że cechuje się on wysoką wartością, to możemy osiągnąć ten sam typ działalności biznesowej bez przestanie rozbudowanego kalendarza.