Norris: Czeka nas prawdopodobnie walka o piąte miejsce
21-latek realistycznie ocenia swoje możliwości w starciu z Red Bullem i Mercedesem.
04.07.2112:08
597wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lando Norris nie spodziewa się, że będzie w stanie powalczyć z Maxem Verstappenem o prowadzenie w wyścigu o GP Austrii. Podkreśla jednak, że gdyby stanął przed taką szansą, na pewno z niej skorzysta.
Po raz pierwszy w karierze Norris rozpocznie niedzielną rywalizację z pierwszego rzędu, po tym jak w kwalifikacjach stracił do Verstappena zaledwie pięć setnych sekundy. Brytyjczyk sądzi jednak, że w normalnych okolicznościach jego maksimum na wyścig to
Przed tygodniem Norris dojechał do mety blisko 7 sekund przed Carlosem Sainzem z Ferrari ale jednocześnie aż 27 sekund za Sergio Perezem w Red Bullu RB16B.
Lando Norris nie spodziewa się, że będzie w stanie powalczyć z Maxem Verstappenem o prowadzenie w wyścigu o GP Austrii. Podkreśla jednak, że gdyby stanął przed taką szansą, na pewno z niej skorzysta.
Po raz pierwszy w karierze Norris rozpocznie niedzielną rywalizację z pierwszego rzędu, po tym jak w kwalifikacjach stracił do Verstappena zaledwie pięć setnych sekundy. Brytyjczyk sądzi jednak, że w normalnych okolicznościach jego maksimum na wyścig to
prawdopodobnie kolejne piąte miejsce.
Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby iść na przód, we właściwym kierunku. To nie tak, że przed tygodniem byliśmy bardzo blisko, a teraz postawiliśmy ten jeden malutki krok. Nie chcę być przesadnie pesymistyczny. Powinienem być optymistą. Zachowuję jednak realistyczne podejście i wiem, że czeka nas bardzo trudny wyścig.
Jesteśmy w najlepszej sytuacji, aby zmaksymalizować nasz potencjał. Jeśli mam szansę powalczyć o pierwszą pozycję, jeśli będę mógł ścigać się z Maxem, to na pewno to zrobię. To moja praca, zawsze się ścigam. Chcę to robić najlepiej, jak tylko potrafię.
Myślę jednak, że wiem, co jest dla nas najlepsze - co jest najlepsze dla mnie i z zespołu. Zdaję też sobie niestety sprawę z tego, z kim będziemy rywalizować w jutrzejszym wyścigu.
Przed tygodniem Norris dojechał do mety blisko 7 sekund przed Carlosem Sainzem z Ferrari ale jednocześnie aż 27 sekund za Sergio Perezem w Red Bullu RB16B.
Jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Od początku roku wiemy, że generalnie nie mamy wystarczająco mocnego bolidu, aby walczyć z Red Bullami czy Mercedesem. Może dzisiaj wyjątkowo tak było. Biorąc jednak pod uwagę to, o ile szybsi byli od nas w zeszły weekend, oczywiste jest, że walczymy w wielu obszarach. Nasz bolid nie jest tak szybki jak ich. W wielu kwestiach mamy związane ręce. Po prostu zmaksymalizowałem nasz wynik. Sądzę, że było to wszystko, co mogłem zrobić.