Kierowcy F1 mają nadzieję na ograniczenie rac
Mick Schumacher przyznał, że ostatnio było to sporym problemem.
03.09.2108:35
1194wyświetlenia
Embed from Getty Images
Kilku kierowców Formuły 1 poprosiło fanów zmierzających na Grand Prix Holandii, by ograniczyli do minimum użycie rac. Na Spa spowodowało to znaczne ograniczenie widoczności w jednej z sekcji toru.
Powrót na Zandvoort po raz pierwszy od 1985 roku oznacza, że swojego domowego GP dorobił się Max Verstappen. Drogi dojazdowe na wybrzeżu zostały wypełnione flagami, przytłaczająco pokazującymi jak dużym wsparciem cieszy się kierowca Red Bulla.Pomimo braku akcji na torze w czwartek, fani i tak ustawili się na poboczach dróg dojazdowych, by spróbować zobaczyć kierowców wjeżdżających na tor.
Jednak kilku kierowców, w tym Mick Schumacher, poprosiło o zrozumienie i ograniczenie użycia popularnych, ale
Partner Verstappena, Sergio Perez przyznał, że czuje się przytłoczony tłumem, uważa jednak że kibice wspierają cały zespół i wszyscy spodziewają się dość szalonego weekendu. Schumacher poszedł dalej i poprosił fanów o ograniczenie zadymiania toru, co było mocno widoczne podczas ostatniego weekendu w Belgii.
Schumacher powiedział:
Kierowca Alpine, Esteban Ocon, który uczestniczył w tej samej konferencji prasowej, potwierdził że dym na Spa zakrył jeden z zakrętów.
Jednak zwycięzca GP Węgier docenił pełen pasji tłum w Holandii dodając:
Sebastian Vettel również odniósł się do rac, jednak z jego strony padły słowa popierające dym, gdyż ma nadzieję
Daniel Ricciardo dodał:
Kilku kierowców Formuły 1 poprosiło fanów zmierzających na Grand Prix Holandii, by ograniczyli do minimum użycie rac. Na Spa spowodowało to znaczne ograniczenie widoczności w jednej z sekcji toru.
Powrót na Zandvoort po raz pierwszy od 1985 roku oznacza, że swojego domowego GP dorobił się Max Verstappen. Drogi dojazdowe na wybrzeżu zostały wypełnione flagami, przytłaczająco pokazującymi jak dużym wsparciem cieszy się kierowca Red Bulla.Pomimo braku akcji na torze w czwartek, fani i tak ustawili się na poboczach dróg dojazdowych, by spróbować zobaczyć kierowców wjeżdżających na tor.
Jednak kilku kierowców, w tym Mick Schumacher, poprosiło o zrozumienie i ograniczenie użycia popularnych, ale
bardzo śmierdzącychpomarańczowych rac.
Partner Verstappena, Sergio Perez przyznał, że czuje się przytłoczony tłumem, uważa jednak że kibice wspierają cały zespół i wszyscy spodziewają się dość szalonego weekendu. Schumacher poszedł dalej i poprosił fanów o ograniczenie zadymiania toru, co było mocno widoczne podczas ostatniego weekendu w Belgii.
Schumacher powiedział:
Wszyscy nie mogą się doczekać tego wyścigu. Jednak mam nadzieję, że nie będzie tylu rac, ponieważ na Spa cały tym przeszedł na tor. Dodatkowo mocno to śmierdzi i zostaje w kokpicie na długi czas. Tak więc prośba, ograniczmy to do minimum.
Kierowca Alpine, Esteban Ocon, który uczestniczył w tej samej konferencji prasowej, potwierdził że dym na Spa zakrył jeden z zakrętów.
W jednym zakręcie nie było widoczności przez cały wyścig- powiedział Ocon.
Jednak zwycięzca GP Węgier docenił pełen pasji tłum w Holandii dodając:
Jak tylko przyjechałem na tor, to nawet bez akcji na torze otrzymujemy niesamowite wsparcie. Nie mogę się doczekać tego weekendu i tego jak całe miasto będzie podekscytowane. Cała okolica się naprawdę zmienia gdy przyjeżdża tu Formuła 1.
Sebastian Vettel również odniósł się do rac, jednak z jego strony padły słowa popierające dym, gdyż ma nadzieję
zasmakować dużo pomarańczowego koloru.
Daniel Ricciardo dodał:
Holendrzy zawsze są gotowi na dobrą zabawę. Seb wspomniał o smakowaniu koloru pomarańczowego i w pełni rozumiem co ma na myśli. Wydaje mi się, że tor będzie spowijał dym przez cały czas.