Seidl dementuje informacje o potencjalnej współpracy McLaren-Audi
Producent z Ingolstadt ma poważnie rozważać zaangażowanie w F1 jako dostawca silników.
07.11.2113:18
550wyświetlenia
Embed from Getty Images
Andreas Seidl zdementował spekulacje, jakoby McLaren mógł związać się z Audi od sezonu 2026.
Aktualnie trwają prace nad kształtem przepisów dotyczących kolejnej generacji układów napędowych. W dyskusjach brały udział marki Grupy Volkswagen - Audi oraz Porsche. Koncern ze Stuttgartu ma rozważać utworzenie fabrycznego zespołu, podczas gdy producent z Ingolstadt rzekomo chce skupić się na dostawach silników.
Według informacji sprzed kilku tygodni, Audi ma rozważać współpracę z McLarenem, którym zarządza były szef Porsche w Długodystansowych Mistrzostwach Świata - Andreas Seidl.
Seidl wybiegając w przyszłość odniósł się jedynie do kierowców i jak przyznał, McLaren współpracując z Lando Norrisem dysponuje talentem na miarę Maksa Verstappena i Lewisa Hamiltona.
Andreas Seidl zdementował spekulacje, jakoby McLaren mógł związać się z Audi od sezonu 2026.
Aktualnie trwają prace nad kształtem przepisów dotyczących kolejnej generacji układów napędowych. W dyskusjach brały udział marki Grupy Volkswagen - Audi oraz Porsche. Koncern ze Stuttgartu ma rozważać utworzenie fabrycznego zespołu, podczas gdy producent z Ingolstadt rzekomo chce skupić się na dostawach silników.
Według informacji sprzed kilku tygodni, Audi ma rozważać współpracę z McLarenem, którym zarządza były szef Porsche w Długodystansowych Mistrzostwach Świata - Andreas Seidl.
To są zwykłe spekulacje- powiedział Niemiec dla Sport1.
Nie chcę tego komentować. Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani z obecnego partnera Mercedesa. Nasz kontrakt jest wieloletni. Na tym się koncentrujemy.
Seidl wybiegając w przyszłość odniósł się jedynie do kierowców i jak przyznał, McLaren współpracując z Lando Norrisem dysponuje talentem na miarę Maksa Verstappena i Lewisa Hamiltona.
Nie jestem fanem takich porównań, ale jasne jest to, iż kierowca nie może być perfekcyjny w trzecim sezonie. Ma wszystko, by zostać mistrzem świata i planujemy z nim wieloletnią współpracę.