Verstappen: Sędziowie traktują mnie surowiej od innych kierowców

Holender podkreśla, że nie zgadza się z karami nałożonymi na niego w Arabii Saudyjskiej.
09.12.2116:40
Nataniel Piórkowski
1665wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen zasugerował, że jest traktowany przez sędziów bardziej surowo niż inni kierowcy.

W Arabii Saudyjskiej lider klasyfikacji generalnej otrzymał dwie kary - pierwszą za zyskanie przewagi poprzez wyjazd poza tor a drugą za doprowadzenie do kolizji z Brytyjczykiem.

Początkowo Holender zachowywał spokój w ocenie decyzji sędziów, ale przed GP Abu Zabi otwarcie zakomunikował, iż nie zgadza się z ich decyzjami.

Widać jak na dłoni, że pewne rzeczy nie dotyczą wszystkich kierowców. Jeśli chodzi o moją obronę, to dwóch innych kierowców wykonało podobne manewry, ale w ich przypadku nie wspomniano ani o ich jeździe, ani o żadnych karach. Nie rozumiem tego. Myślałem, że po prostu ostro się ścigamy.

To co się zdarzyło, nie zasługiwało na żadną karę. W przypadku dwóch innych kierowców na pewno tak było. Najwyraźniej zasłużyłem sobie na nią tylko ja. Gdy walczysz w ścisłej czołówce, ludzie zaczynają być chyba bardziej krytyczni, ale jeśli o mnie chodzi, to naprawdę tego nie rozumiem.

Zapytany o to, czy zasady ścigania są dla niego jasne, szczególnie po uniknięciu kary za wypchnięcie Hamiltona poza tor podczas wyścigu o GP Brazylii, Verstappen stwierdził: Moim zdaniem nie zrobiłem niczego złego w Arabii Saudyjskiej, ale wygląda na to, że konsekwencje spotkały tylko mnie. I to dwukrotnie.

Inni kierowcy jadą podobnie i nic się im nie dzieje. Razem z Lewisem znaleźliśmy się poza torem, poza białą linią w pierwszym zakręcie. Sędziowie uznali, że winny jestem ja. Nie zgadzam się z tym. Później dostałem jeszcze drugą karę, którą także kwestionuję.

Hamilton spycha mnie z toru, nawet na mnie patrzy, nie skręca, po prostu spycha mnie poza białą linię, poza krawędź toru i otrzymuje za to tylko ostrzeżenie. Nie tak powinno to działać. To niesprawiedliwe, bo wygląda na to, że inni kierowcy mogą robić różne rzeczy a kary dostaję tylko ja.

Verstappen został zapytany także o to, czy w świetle ostatnich wydarzeń zmieni swoje podejście do walki na torze. Zawodnik Red Bulla powiedział: Jedyne o co proszę, to aby wszyscy byli traktowani sprawiedliwie. Najwyraźniej w tej chwili tak nie jest.

Nie uważam, abym zrobił coś złego. W przypadku innych kierowców na pewno nie było to coś złego. Dlaczego miałbym coś zmieniać, skoro inni mogą się tak ścigać? - pytał.

Sądzę, że każdy powinien mieć możliwość prowadzenia takiej rywalizacji na torze. Z mojej perspektywy niesprawiedliwe jest to, iż jestem traktowany inaczej od innych kierowców. Innym uchodzi to na sucho, a mi nie. W tym tkwi problem.