Domenicali: F1 mogłaby mieć w kalendarzu ponad 30 wyścigów
Włoch cieszy się z zainteresowania torów, ale zgadza się z limitem eliminacji w grafiku.
06.01.2213:13
1550wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dyrektor generalny F1 - Stefano Domenicali, przyznał, że gdyby nie rozsądne ograniczenie liczby wyścigów, kalendarz sportu mógłby z łatwością liczyć ponad 30 Grand Prix.
W tym roku kierowcy i zespoły będą rywalizować w rekordowej liczbie 23 eliminacji. Nie milkną jednak plotki na temat organizacji trzeciego wyścigu w Stanach Zjednoczonych oraz dodatkowej rundy w Chinach. Wiadomo, że o prawo do goszczenia F1 zabiegają także tory, które w ostatnich latach wypadły z kalendarza.
Ze względu na znaczące obciążenie personelu zespołów trudno wyobrazić sobie, aby harmonogram sezonu mógł przekroczyć barierę 25 Grand Prix. Z tego względu coraz częściej sugeruje się konieczność wprowadzenia systemu rotacji niektórych wyścigów.
W tym roku do kalendarza Formuły 1 dołącza GP Miami. W sezonie 2021 powrócił z kolei wyścig w Holandii, gdzie na trybunach tłumnie zasiedli fani Maxa Verstappena. Pod koniec kampanii odbyła się z kolei inauguracyjna eliminacja na ulicach Dżuddy w Arabii Saudyjskiej.
W 2023 roku Grand Prix Rosji zostanie przeniesione z Soczi na tor Igora Drive zlokalizowany w pobliżu Petersburga.
Dyrektor generalny F1 - Stefano Domenicali, przyznał, że gdyby nie rozsądne ograniczenie liczby wyścigów, kalendarz sportu mógłby z łatwością liczyć ponad 30 Grand Prix.
W tym roku kierowcy i zespoły będą rywalizować w rekordowej liczbie 23 eliminacji. Nie milkną jednak plotki na temat organizacji trzeciego wyścigu w Stanach Zjednoczonych oraz dodatkowej rundy w Chinach. Wiadomo, że o prawo do goszczenia F1 zabiegają także tory, które w ostatnich latach wypadły z kalendarza.
Ze względu na znaczące obciążenie personelu zespołów trudno wyobrazić sobie, aby harmonogram sezonu mógł przekroczyć barierę 25 Grand Prix. Z tego względu coraz częściej sugeruje się konieczność wprowadzenia systemu rotacji niektórych wyścigów.
Żyjemy we wspaniałych czasach dla Formuły 1 - nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Pod względem intensywności sportowej rywalizacji na torze, pod względem zainteresowanych stron, publiczności, nowych fanów i tego w jaki sposób się z nimi komunikujemy....
Mamy też wyraźną ścieżkę wyznaczoną przepisami, które trzymają się naszego DNA, ale jednocześnie odnoszą się do nowej technologii i potrzeby wprowadzania zrównoważonych alternatyw w zakresie paliw czy elementu hybrydowego.
To prawda, że cieszymy się dużym zainteresowaniem ze strony nowych miejsc - lub także starych miejsc! - które chcą być częścią naszego kalendarza. Nie mam żadnych złudzeń, że gdyby nie ograniczenia, które są właściwe i musimy się ich trzymać, to moglibyśmy z łatwością mieć w grafiku ponad 30 torów, z którymi umowy mogłyby zostać podpisane już jutro. Nie możemy jednak pójść w tym kierunku.
Taki problem, to miły problem - w zakresie strategii, biznesu czy tego, jak zamierzamy kształtować naszą przyszłość. Próbujemy to teraz zrozumieć - czy potrzebujemy najlepszych Grand Prix, które powinny tworzyć stabilną bazę lub może musimy pomyśleć o pewnych miejscach, w stosunku do których mogłoby dojść do rotacji. To przemyślenia, o których obecnie debatujemy.
W tym roku do kalendarza Formuły 1 dołącza GP Miami. W sezonie 2021 powrócił z kolei wyścig w Holandii, gdzie na trybunach tłumnie zasiedli fani Maxa Verstappena. Pod koniec kampanii odbyła się z kolei inauguracyjna eliminacja na ulicach Dżuddy w Arabii Saudyjskiej.
Myślenie o różnorodności jest bardzo istotne. Każdy kierunek ma swoją własną charakterystykę i swoje własne podejście. Jedyną wspólną cechą jest entuzjazm i chęć odgrywania głównej roli w tej nowej Formule 1. W życiu bywa tak, że nowe doświadczenia potrafią dać człowiekowi trochę więcej energii.
W 2023 roku Grand Prix Rosji zostanie przeniesione z Soczi na tor Igora Drive zlokalizowany w pobliżu Petersburga.
Jest tak wiele rzeczy, które ewoluują. Ale myślę, że to wszystko jest pozytywnym elementem rozwoju Formuły 1- zaznaczył Domenicali.