Vasseur: Alfa Romeo znajdzie się na granicy limitu budżetowego

Francuz podkreśla, iż lepsza sytuacja ekipy wpływa pozytywnie na jej mentalność.
28.01.2217:21
Maciej Wróbel
1083wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem szefa Alfy Romeo, Frederica Vasseura, jego zespół znajdzie się bardzo blisko limitu budżetowego dzięki dodatkowemu zastrzykowi gotówki od nowych sponsorów.

Formuła 1 przyjęła limity budżetowe głównie w celu zmniejszenia różnic pomiędzy zespołami. W porównaniu z ubiegłym sezonem, limit ten został zmniejszony o pięć milionów dolarów i wyniesie on w roku 2022 140 milionów dolarów.

Utworzona na bazie Saubera Alfa Romeo nigdy nie dysponowała budżetem na poziomie największych zespołów takich jak Ferrari czy Mercedes. Sytuacja szwajcarskiej ekipy wydaje się być jednak najlepsza od dłuższego czasu - stajnia z Hinwil może nadal cieszyć się wsparciem koncernu Stellantis, a także zyskała nowych sponsorów dzięki zatrudnieniu pierwszego chińskiego kierowcy w F1 - Guanyu Zhou.

Frederic Vasseur nie ukrywa, iż sytuacja finansowa jego zespołu uległa znacznej poprawie. Ciągle trwają pewne negocjacje ze sponsorami i tak dalej, ale i tak myślę, że znajdziemy się bardzo blisko limitu budżetowego - przyznał Francuz w rozmowie z Motorsport.com.

To niesamowita szansa dla firmy. Jestem tego pewien. Nie mówię tu tylko o naszej firmie, ale również dla zespołu - to dobre wiedzieć, że jesteśmy na limicie. To zupełnie inne podejście, inna mentalność. Będzie to dobrym impulsem dla każdego.

Lepszy stan finansów Alfy pozwolił zespołowi na sięgnięcie po wielokrotnego zwycięzcę wyścigów Grand Prix, jakim jest Valtteri Bottas. To wszystko sprawia, że Frederic Vasseur z optymizmem podchodzi do szans Alfy Romeo we wchodzącej w nową erę Formule 1.

Ten proces w F1 zawsze jest czymś cichym, ponieważ zatrudnienie kierowcy to plan dwu- lub trzyletni, w zależności od gościa, którego chcesz mieć. Wtedy pojawia się inercja w kwestii samochodu. To nie jest łatwe, ponieważ mieliśmy trochę problemów w ostatnich dwóch czy trzech latach. Tak to już jednak wygląda.

Doskonale wiemy, że jeśli chcemy mieć dobre wyniki, to najpierw musimy zbudować fundamenty tego domu, by następnie krok po kroku go budować. W 2022 mamy nowy projekt, rozwijany z uwzględnieniem limitu budżetowego i mamy nowy skład kierowców. Otrzymamy nowy silnik od Ferrari i będziemy próbowali to wszystko poskładać w spójną całość.

Każdy jednak robi to samo. Każdy próbuje ulepszać swój skład, silnik, każdy przyjmuje nowych ludzi. To prawdopodobnie najfajniejsza część twojej pracy, kiedy każdy koncentruje się na osiągach i jest przekonany, że jutro wykona jeszcze lepszą pracę. To jest największa motywacja.

Koniec końców ktoś zajmie miejsce pierwsze, a ktoś dziesiąte. Będziemy mieć lepsze i gorsze wyniki. Najważniejsze jest jednak to, że my wszyscy - firma, udziałowcy, każdy pracownik w fabryce - jesteśmy przekonani, że idziemy w dobrym kierunku. Jest to ważne również dla mnie, ponieważ potrzebujemy wsparcia każdego z akcjonariuszy - zakończył 53-latek.