Tost: Zespoły wystawiające dwóch debiutantów nie mają szans

Zdaniem szefa AlphaTauri, F1 osiągnęła zbyt wysoki poziom konkurencyjności.
03.02.2213:31
Mateusz Szymkiewicz
799wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef AlphaTauri - Franz Tost, uważa, że zespoły wystawiające dwóch debiutantów aktualnie nie mają szans na podjęcie rywalizacji w Formule 1.

W przeszłości stajnia z Faenzy wielokrotnie decydowała się na dwóch nowicjuszy w swoich kokpitach, po raz ostatni robiąc to w sezonie 2017. Wówczas od Grand Prix Meksyku kierowcami zespołu byli Brendon Hartley oraz Pierre Gasly.

W minionych mistrzostwach model z dwoma debiutantami zastosował Haas, który zatrudnił Micka Schumachera i Nikitę Mazepina. Stajnia z Kannapolis świadoma niekonkurencyjnego bolidu postanowiła poświęcić sezon na naukę dla kierowców, którzy niejednokrotnie byli zaangażowani w różne incydenty.

Zdaniem Franza Tosta, współczesna Formuła 1 prezentuje zbyt wysoki poziom konkurencyjności, by rezygnować z co najmniej jednego doświadczonego zawodnika w zespole. Aktualnie mając w Formule 1 dwóch debiutantów skazujesz się na wielkie wyzwanie. Z kolei w klasyfikacji konstruktorów od razu przesuwasz się na koniec. Nie ma szans, by z nowicjuszami walczyć w środku stawki lub nawiązywać pojedynek z czołówką. Stawka jest zbyt konkurencyjna.

Wystarczy spojrzeć na czasy w kwalifikacjach, różnice są często na poziomie setnych sekundy. Gasly w Arabii Saudyjskiej był 0,087 sekundy za Leclerkiem, co jest odpowiednikiem 78 centymetrów. Z kolei na polach startowych znalazł się dwa miejsca za nim. Mając kierowcę pozbawionego doświadczenia, nie mówimy już o setnych, tylko o dziesiątych sekundy - powiedział Austriak.

Tost dodał, że AlphaTauri mimo statusu juniorskiego zespołu Red Bulla w przyszłości będzie dążyło do utrzymania składu, w którym jeden z kierowców dysponuje doświadczeniem w F1. Taka kombinacja jest dużo lepsza. Mimo to jeżeli pojawi się ktoś utalentowany, to AlphaTauri zawsze będzie gotowe do zrealizowania pełnego programu nauki.