Verstappen: Masi został wepchnięty pod autobus

Mistrz świata skrytykował decyzję o zwolnieniu dotychczasowego dyrektora wyścigów.
25.02.2210:41
Mateusz Szymkiewicz
1329wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen skrytykował decyzję o zwolnieniu Michaela Masiego, twierdząc, że FIA wepchnęła go pod autobus.

Australijczyk znalazł się pod wielką krytyką po kończącym miniony sezon Grand Prix Abu Zabi. Ówczesny dyrektor wyścigu doprowadził do restartu na ostatnim okrążeniu mimo pogwałcenia przepisów związanych z przepuszczeniem zdublowanych samochodów.

Tym samym prowadzący Hamilton stracił za swoimi plecami bufor nad drugim Verstappenem i po wznowieniu rywalizacji był bezbronny w pojedynku. Kierowca Red Bulla dysponował świeżym zestawem miękkich opon i po kilku zakrętach objął prowadzenie, zdobywając pierwszy tytuł mistrza świata.

Po dwóch miesiącach od tych wydarzeń FIA podjęła decyzję o zwolnieniu Michaela Masiego. Od sezonu 2022 jego obowiązki zostaną podzielone między Eduardo Freitasa oraz Nielsa Witticha. Ponadto Federacja zdecydowała się na szereg reform, jak wprowadzenie dodatkowego pokoju sędziowskiego, który zajmie się analizą powtórek wideo na wzór systemu VAR wykorzystywanego w spotkaniach piłki nożnej.

Max Verstappen poproszony w Barcelonie o komentarz do ostatnich zmian w strukturach FIA, odpowiedział: Moim zdaniem to nieprawidłowe. Każdy chce wykonywać swoją pracę jak najlepiej i każdy zasługuje na pomoc. Tak jest na przykład z nami. Za kierowcami stoją zespoły. To co spotkało Michaela jest niesprawiedliwe. Został po prostu wepchnięty pod autobus.

Zwolnienie go w pierwszej kolejności jest dla mnie nie do zaakceptowania. Przykro mi z jego powodu. Był wartościowym i dobrym dyrektorem wyścigów. Nie mam nic przeciwko jego następcom, ponieważ na pewno mają równie wysokie kompetencje. Osobiście przykro mi z powodu tego co spotkało Michaela, wysłałem mu nawet wiadomość.

Kierowca Red Bulla uważa, że po śmierci Charliego Whitinga w marcu 2019 roku FIA nie zadbała o to, by Masi dysponował odpowiednim wsparciem w nowej roli. Trudno było przejąć obowiązki po śmierci Charliego. Miał gigantyczne doświadczenie zebrane na przestrzeni lat. Poza tym otaczali go ludzie, na których pomoc mógł zawsze liczyć. Być może Michael też tego potrzebował.

Poza tym kluczowe jest doświadczenie. Pamiętam mój pierwszy rok w tym sporcie. Kiedy patrzę na to z dzisiejszej perspektywy, to byłem całkowitym żółtodziobem. Teraz jestem w zupełnie innym miejscu i uważam, że podobnie byłoby z Michaelem. Natychmiastowe zwolnienie go było błędem. Życzę mu wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że spotka go coś lepszego niż rola dyrektora wyścigów F1.

Verstappen skrytykował również do niedawna funkcjonujący system komunikacji szefów zespołów z dyrekcją wyścigu, co umożliwiało wywieranie wpływu na podejmowane decyzje. Jest mnóstwo dyskusji na temat wydarzeń z Abu Zabi, ale potraficie sobie wyobrazić, że w jakimkolwiek innym sporcie trener krzyczy do ucha sędziemu przez całe spotkanie? «Żółta kartka, czerwona, nie było faulu!». Nie da się w takich warunkach podejmować decyzji. Przede wszystkim F1 popełniła błąd, że członkowie ekip mogli kontaktować się z nim w dowolnym momencie. Michael powinien mieć wolną rękę, bez ludzi krzyczących mu do ucha.