Sainz popiera decyzję o porzuceniu reguły opon z Q2
Od tego sezonu wszyscy kierowcy mają wolną rękę w wyborze mieszanki na start wyścigu.
19.03.2212:21
862wyświetlenia
Embed from Getty Images
Carlos Sainz z zadowoleniem przyjął rezygnację z przepisów, w myśl których dziesiątka najlepszych kierowców z kwalifikacji była zobligowana do rozpoczęcia wyścigu na oponach z Q2.
Zasada ta została wprowadzona w 2014 roku. Aż do końca ubiegłego sezonu dziesięciu najszybszych kierowców z czasówki musiało rozpoczynać niedzielne ściganie na ogumieniu, na którym ustanowiło najlepszy czas okrążenia w Q2. Od obecnej kampanii wszyscy zawodnicy będą mieli wolną rękę w wyborze opon na start.
Dotąd przepis o oponach z Q2 był krytykowany przez kierowców spoza ścisłej czołówki. Umożliwiał on bowiem najszybszym zawodnikom wykorzystywanie przewagi tempa, aby zapewnić sobie prawo rozpoczęcia wyścigu na bardziej wytrzymałym, twardym ogumieniu. Wolniejsi kierowcy z TOP10 najczęściej musieli rozpoczynać zmagania na miękkich oponach.
Sainz przyznaje, że zmiana przepisów może spowodować, iż zespoły zaczną skłaniać się ku bezpiecznym, konserwatywnym strategiom. Pomimo tego reprezentant Ferrari popiera nowy kierunek.
Carlos Sainz z zadowoleniem przyjął rezygnację z przepisów, w myśl których dziesiątka najlepszych kierowców z kwalifikacji była zobligowana do rozpoczęcia wyścigu na oponach z Q2.
Zasada ta została wprowadzona w 2014 roku. Aż do końca ubiegłego sezonu dziesięciu najszybszych kierowców z czasówki musiało rozpoczynać niedzielne ściganie na ogumieniu, na którym ustanowiło najlepszy czas okrążenia w Q2. Od obecnej kampanii wszyscy zawodnicy będą mieli wolną rękę w wyborze opon na start.
Myślę, że to bardziej sprawiedliwe rozwiązanie- powiedział Sainz podczas Grand Prix Bahrajnu.
Dotąd przepis o oponach z Q2 był krytykowany przez kierowców spoza ścisłej czołówki. Umożliwiał on bowiem najszybszym zawodnikom wykorzystywanie przewagi tempa, aby zapewnić sobie prawo rozpoczęcia wyścigu na bardziej wytrzymałym, twardym ogumieniu. Wolniejsi kierowcy z TOP10 najczęściej musieli rozpoczynać zmagania na miękkich oponach.
Sainz przyznaje, że zmiana przepisów może spowodować, iż zespoły zaczną skłaniać się ku bezpiecznym, konserwatywnym strategiom. Pomimo tego reprezentant Ferrari popiera nowy kierunek.
Jedynym negatywnym aspektem jest prawdopodobnie to, że w przypadku gdy zespół ma do wyboru strategie z jednym lub dwoma pit stopami, wszyscy zdecydują się raczej na twardszą mieszankę i będziemy jechać wyścig w oparciu o łatwiejszą taktykę jednego zjazdu. W końcu mamy możliwość wybrania pośrednich opon - nawet takich, które nie przejechały wcześniej ani jednego okrążenia.
To jedyny minus. Paradoksalnie jednak cieszę się z niego. Moim zdaniem znacznie bardziej sprawiedliwie jest, aby wszyscy kierowcy rozpoczynali ściganie z równymi szansami.