Ricciardo ma nadzieję, że rywale nie ukrywają prawdziwego tempa
Australijczyk liczy, że McLaren utrzyma się w czołowej dziesiątce do końca weekendu.
08.04.2211:28
765wyświetlenia
Embed from Getty Images
Daniel Ricciardo ma nadzieję, że rywale McLarena nie ukrywają swego realnego potencjału, po tym jak on i jego kolega z zespołu - Lando Norris, zakończyli piątkowe treningi w TOP10.
Zespół z Woking zmagał się z poważnymi problemami w trakcie inaugurujących sezon weekendów w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej. Były one związane z konfiguracją układu chłodzenia hamulców.
Początek wyścigowego weekendu w Melbourne dał jednak zespołowi nadzieję na udany występ w kwalifikacjach i wyścigu, po tym jak Norris i Ricciardo znaleźli się w pierwszej dziesiątce, przed kierowcami Mercedesa i pomiędzy reprezentantami Alfy Romeo oraz Alpine.
Kierowca z Perth pozytywnie ocenia modyfikacje wprowadzone w ostatnim czasie w układzie ulicznego toru Albert Park, który gości GP Australii od 1996 roku.
Daniel Ricciardo ma nadzieję, że rywale McLarena nie ukrywają swego realnego potencjału, po tym jak on i jego kolega z zespołu - Lando Norris, zakończyli piątkowe treningi w TOP10.
Zespół z Woking zmagał się z poważnymi problemami w trakcie inaugurujących sezon weekendów w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej. Były one związane z konfiguracją układu chłodzenia hamulców.
Początek wyścigowego weekendu w Melbourne dał jednak zespołowi nadzieję na udany występ w kwalifikacjach i wyścigu, po tym jak Norris i Ricciardo znaleźli się w pierwszej dziesiątce, przed kierowcami Mercedesa i pomiędzy reprezentantami Alfy Romeo oraz Alpine.
Mam tylko nadzieję, że w innych bolidach nie poukrywali zbyt wielu worków z piaskiem!- powiedział Ricciardo.
Jeśli o mnie chodzi, to przez cały dzień towarzyszyły mi dobre odczucia za kierownicą.
Odnoszę wrażenie, że po południu udało nam się znaleźć całkiem porządne ustawienia. Szczególnie w pierwszej połowie treningu - na pośrednich oponach - byłem całkiem zadowolony z tego, jak prowadził się mój bolid. Na miękkiej mieszance nie udało nam się jeszcze zaprezentować pełnego potencjału.
Na pewno stać nas na więcej, ale generalnie czułem, że zbliżamy się do naszego limitu. Nie jest tak, że mamy w zanadrzu jedną sekundę, ale na pewno wraz z biegiem weekendu uda nam się jeszcze trochę poprawić tempo.
Kierowca z Perth pozytywnie ocenia modyfikacje wprowadzone w ostatnim czasie w układzie ulicznego toru Albert Park, który gości GP Australii od 1996 roku.
Tak, podobają mi się. Było super. Niektóre zakręty sprawiają wrażenie bardzo podobnych do tych z przeszłości, ale prawdopodobnie moim najbardziej ulubionym jest wiraż numer sześć. Stał się bardzo szybki. Jest nieco pochylony a wyjeżdżając z niego trafiasz na krawężnik. Nie wiem, to po prostu bardzo fajny zakręt. Kierowcom na pewno się spodoba.
Jedenastka jest całkiem inna, znacznie bardziej kwadratowa i wyboista u wierzchołku. Ten zakręt jest nieco trudniejszy. Ogólnie jestem zadowolony z atmosfery panującej na torze. Miejmy nadzieję, że uda nam się utrzymać w czołowej dziesiątce i zaliczymy udany weekend.