Boeri: Monako pozostaje spokojne o miejsce w kalendarzu F1
W ostatnim czasie przyszłość Monte Carlo kwestionowali Domenicali oraz Brown.
13.04.2218:30
845wyświetlenia
Embed from Getty Images
Prezes Automobilklubu Monako - Michel Boeri, deklaruje, że uliczny tor w Monte Carlo pozostaje spokojny o swoje miejsce w kalendarzu Formuły 1.
W ostatnim czasie przyszłość legendarnych zmagań była kwestionowana przez szefa serii Stefano Domenicaliego, a także dyrektora McLaren Racing - Zaka Browna. Zdaniem Włocha, wyścigi na nowych rynkach
Monte Carlo jako jedyne w kalendarzu jest zwolnione z opłaty licencyjnej i zrozumiałe, że punktem spornym w trakcie negocjacji kontraktu od sezonu 2023 jest wprowadzenie corocznej stawki. Mimo to prezes lokalnego Automobilklubu deklaruje, że Monako jest o krok od porozumienia z Liberty Media.
Największy znak zapytania widnieje nad Grand Prix Francji w związku ze sporą liczbą nowych eliminacji, które wkroczą do kalendarza od sezonu 2023. Organizację wyścigu przyznano Las Vegas, natomiast miejsce w harmonogramie mają odzyskać Chiny oraz Katar najprawdopodobniej na nowym torze. Aktualne Porozumienie Concorde umożliwia Formule 1 organizację maksymalnie dwudziestu czterech rund w roku.
Prezes Automobilklubu Monako - Michel Boeri, deklaruje, że uliczny tor w Monte Carlo pozostaje spokojny o swoje miejsce w kalendarzu Formuły 1.
W ostatnim czasie przyszłość legendarnych zmagań była kwestionowana przez szefa serii Stefano Domenicaliego, a także dyrektora McLaren Racing - Zaka Browna. Zdaniem Włocha, wyścigi na nowych rynkach
zmuszą organizatorów klasycznych imprez do podniesienia jakości. Z kolei Amerykanin wzywa Monako do przyjęcia warunków komercyjnych, które umożliwiają innym państwom goszczenie Formuły 1.
Monte Carlo jako jedyne w kalendarzu jest zwolnione z opłaty licencyjnej i zrozumiałe, że punktem spornym w trakcie negocjacji kontraktu od sezonu 2023 jest wprowadzenie corocznej stawki. Mimo to prezes lokalnego Automobilklubu deklaruje, że Monako jest o krok od porozumienia z Liberty Media.
Chciałbym odnieść się do ostatnich doniesień prasowych, według których możemy mieć trudności z zorganizowaniem imprezy po sezonie 2022, czyli już od nowego roku- powiedział Michel Boeri.
Pojawiły się sugestie, że opłaty zaproponowane przez Liberty są dla nas zbyt wysokie i Grand Prix nie będzie już organizowane. To nieprawda. Wciąż prowadzimy rozmowy i musimy doprowadzić do podpisania nowego kontraktu. Nie wiem, czy pozostaniemy na kolejne trzy lata lub pięć, ale to już traktuję jako detal.
Największy znak zapytania widnieje nad Grand Prix Francji w związku ze sporą liczbą nowych eliminacji, które wkroczą do kalendarza od sezonu 2023. Organizację wyścigu przyznano Las Vegas, natomiast miejsce w harmonogramie mają odzyskać Chiny oraz Katar najprawdopodobniej na nowym torze. Aktualne Porozumienie Concorde umożliwia Formule 1 organizację maksymalnie dwudziestu czterech rund w roku.