Maylander: Rozumiem krytykę Verstappena po GP Australii
Holender narzekał na tempo samochodu bezpieczeństwa, określając go jako "żółwia".
13.04.2218:44
3657wyświetlenia
Embed from Getty Images
Bernd Maylander przyznał, że rozumie Maksa Verstappena, który skrytykował słabe tempo samochodu bezpieczeństwa w Grand Prix Australii.
W trakcie weekendu w Melbourne wykorzystywany był Aston Martin Vantage, który podczas wyścigu dwukrotnie musiał interweniować. Z tempa samochodu szczególnie niezadowolony był Verstappen, który określił go jako
Słów krytyki nie szczędził również George Russell, którego zdaniem Vantage odstaje od Mercedesa-AMG GT
Leclerc, który prowadził na dystansie całego Grand Prix Australii, przyznał, że był zaskoczony niestabilnym zachowaniem samochodu bezpieczeństwa.
Bernd Maylander przyznał, że rozumie Maksa Verstappena, który skrytykował słabe tempo samochodu bezpieczeństwa w Grand Prix Australii.
W trakcie weekendu w Melbourne wykorzystywany był Aston Martin Vantage, który podczas wyścigu dwukrotnie musiał interweniować. Z tempa samochodu szczególnie niezadowolony był Verstappen, który określił go jako
żółwia, nawiązując do zielonych barw.
Na prostych odcinkach jechał maksymalnie 140 kilometrów na godzinę, a w tych sekcjach nie było żadnych uszkodzonych bolidów. Nie rozumiem dlaczego jechaliśmy tak wolno- powiedział Max Verstappen.
Słów krytyki nie szczędził również George Russell, którego zdaniem Vantage odstaje od Mercedesa-AMG GT
około pięć sekund na okrążeniu. Mimo to Bernd Maylander deklaruje, że na Albert Park jechał na limicie możliwości samochodu.
Jestem świadomy krytyki takich kierowców jak Verstappen, ale nie byłem w stanie wiele zrobić. To miłe, że Leclerc dostrzegł, iż jechałem na limicie. Robiłem wszystko co w swojej mocy- powiedział Niemiec, w przeszłości rywalizujący w Le Mans oraz serii DTM.
Leclerc, który prowadził na dystansie całego Grand Prix Australii, przyznał, że był zaskoczony niestabilnym zachowaniem samochodu bezpieczeństwa.
Szczerze mówiąc miałem ochotę ponarzekać. Mimo to kiedy dostrzegłem jak bardzo samochód ślizga się w zakrętach, to zdałem sobie sprawę, iż jedzie na maksimum i nie chciałem wywierać dodatkowej presji- dodał reprezentant Ferrari.