Verstappen: Piątek był dla nas niesamowicie bolesnym dniem

Holender przyznaje, że nie jest dobrze przygotowany do dalszej części wyścigowego weekendu.
07.05.2210:25
Nataniel Piórkowski
1473wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen przyznaje, że problemy z którymi on i Red Bull mierzyli się podczas piątkowych treningów w Miami, były niezwykle bolesne.

Holender nie spędził na torze zbyt wiele czasu. Podczas FP1 mechanicy teamu z Milton Keynes próbowali uporać się z przegrzewaniem bolidu. Gdy po dłuższej przerwie urzędujący mistrz świata wyjechał na tor w popołudniowych zajęciach, doświadczył kolejnych problemów - tym razem z układem hydraulicznym oraz zbyt wysoką temperaturą hamulców.

Ze względu na skalę kłopotów Verstappen nie był w stanie pokonać w FP2 ani jednego pomiarowego okrążenia, tracąc tym samym szansę na zaliczenie symulacji wyścigowej w reprezentatywnych warunkach.

To po prostu nie był dobry dzień. W tych okolicznościach był wręcz niesamowicie bolesny. Chciałbyś uczyć się toru i stopniowo poprawiać tempo, a zamiast tego przejeżdżasz tylko cztery czy pięć szybkich kółek. Nie jest to wymarzony plan pracy.

Mieliśmy pewne problemy z układem hydraulicznym. Gdy tylko opuściłem garaż, nie byłem w stanie sterować bolidem - miałem wrażenie, jakby cały układ był zablokowany. W dodatku doszło do pożaru hamulców. Mieliśmy naprawdę sporo problemów.

Oczywiście postaram się nadrobić zaległości, ale ten dzień był daleki od ideału. Inni kierowcy pokonali dzisiaj dużo więcej kilometrów. Zresztą, nie mamy nawet zbyt wielu danych na temat mojego bolidu. Nie wiemy tak naprawdę, w jakim kierunku powinniśmy pójść z naszymi pracami. Tak, to niesamowicie bolesne.

Przed drugim treningiem Red Bull postanowił zredukować ryzyko i dokonał wymiany skrzyni biegów w bolidzie Verstappena, który w trakcie FP1 otarł się o betonową ścianę.

Chociaż w popołudniowych zajęciach zawodnik austriackiej ekipy nie był w stanie zaprezentować konkurencyjnego tempa, to wcześniejsze zajęcia ukończył na trzecim miejscu, z wynikiem gorszym o dwie dziesiąte sekundy od najszybszego Charlesa Leclerca.