Sutil optymistą przed debiutem w Formule 1
Zaczynał od gry na pianinie, a teraz zadebiutuje w Formule 1
09.02.0709:19
1042wyświetlenia
24-letni Adrian Sutil jest obecnie kierowcą wyścigowym Formuły 1, ale równie dobrze mógłby być pianistą. Niemiec zadebiutuje w wyścigach Formuły 1 już w Australii za kilka tygodni. Do momentu, kiedy nie zainteresował się kartingiem, kształcił się muzycznie. Ale teraz, zamiast edukować się na następcę Beethovena czy Bacha, Sutil woli delektować się dźwiękiem silnika samochodu wyścigowego.
Sutil jest przedstawicielem młodego pokolenia w Formule 1. Zapewne wniesie odrobinę świeżości do sportu, który po odejściu Michaela Schumachera i kilku innych osobistości w ubiegłym roku, teraz będzie wyglądał nieco inaczej. Adrian ma bardzo muzykalną rodzinę. Ojciec pochodzi z Urugwaju, ma na imię Jorge i jest wiolonczelistą w Filharmonii Monachijskiej. Matka Monika jest Niemką, gra na pianinie.
Zacząłem naukę gry na pianinie, gdy miałem 4 lata. Byłem w tym naprawdę dobry! Gdy miałem 12 lat, grałem już na wielkich, wielkich koncertach i byłem na dobrej drodze do dojścia na szczyt. To było całe moje życie. Ale w wieku 13 brat zabrał mnie na wyścigi kartingowe. Zasiadłem w gokarcie, pojeździłem trochę i okazało się, że jestem szybki. Na torze zafascynowałem się tym sportem i porzuciłem muzykę dla kartingu. Miałem przeczucie, że robię coś, w czym będę dobry.
Schumacher ćwiczył swój talent w Kerpen, Sutil doskonalił swoje umiejętności w Monachium i tak jak wielu jego rówieśników, posiadał talent, ale niezbyt wiele pieniędzy na rozwój dalszej kariery.
Każdego dnia chodziłem na tor kartingowy, aby zrobić więcej i jeszcze więcej. Rodzice nie byli wcale tym zachwyceni. Przede wszystkim na początku byli w szoku. Nie chcieli dać mi pieniędzy, więc musiałem zorganizować je samodzielnie. Zacząłem pracować i szło mi dobrze. Zawsze lepiej jest nie mieć wsparcia na początku, bo trzeba walczyć o wszystko samemu, aby móc robić to, na co ma się ochotę. Robiłem właściwie wszystko i zawsze byłem brudny. Czyściłem wózki kartingowe, czyściłem trasę, dosłownie wszystko. Zajmowałem się wszystkim, co może robić 13-letni chłopiec, aby dostać darmowe bilety na tor kartingowy i zasiąść w gokarcie.
Tak jak Schumacher, młody Sutil został w końcu zauważony. Zaimponował kilku osobom, które postanowiły w niego zainwestować, wesprzeć tego młodego chłopaka finansowo, mimo że przecież był jednym z bardzo wielu takich ludzi. W roku 2002 rozpoczął pierwszy sezon w jednomiejscowych samochodach wyścigowych, w kategorii open-wheel. Była to Formula Ford Swiss. Został jej mistrzem. Szwajcaria została podbita. Zdobył 12 pole position, wygrał 12 wyścigów, a cały sezon liczył dokładnie 12 eliminacji...
W roku 2004 startował już w Formule 3 Euro Series. Reprezentował zespół, którego właścicielem był Colin Kolles, aktualnie szef zespołu Spyker F1. Tak określa on Sutila:
Według mnie to jeden z najmocniejszych młodych kierowców i sądzę, że zaskoczy wkrótce sporą grupę osób. Jest człowiekiem, który potrafi się zawsze poświęcać, to prawdziwy profesjonalista. Charakteryzuje się niesamowitym opanowaniem i jest szybki na torze.
Później Sutil przeniósł się do zespołu ASM i w kolejnym sezonie startów w F3 Euro Series został wicemistrzem, ustępując jedynie czarnoskóremu Brytyjczykowi, zarazem koledze z zespołu - Lewisowi Hamiltonowi. Obydwaj już 18 marca zadebiutują w Formule 1. W roku 2006 Sutil do swojej kolekcji trofeów dodał mistrzostwo Japońskiej F3. Poza tym pojawiał się już w Formule 1, jako piątkowy testowy kierowca Spykera.
Hamilton już jakiś czas temu powiedział, że oczekuje od Sutila, że ten da impuls do bardziej intensywnej pracy dla swojego partnera, Holendra Christijana Albersa. Dużym sukcesem młodego Niemca jest już to, że wygrał rywalizację o miejsce w Spykerze ze znacznie bardziej doświadczonym Portugalczykiem Tiago Monteiro. Hamilton dodaje:
Szczerze mówiąc oczekuję, że będzie od niego szybszy (Christijana Albersa - przyp. red.). To bardzo dobry kierowca, od którego nauczyłem się już wiele będąc z nim w tym samym zespole w Formule 3.
Sutil również chętnie wraca wspomnieniami do czasów, kiedy startował w F3 z Hamiltonem:
To był doskonały sezon. Był to dopiero mój drugi rok w Formule 3, pierwszy w całkowicie profesjonalnym zespole. Musiałem bardzo dużo się nauczyć, szybko przyswajać wiedzę i mogłem uczyć się właśnie od niego. Sporo nauczyłem się w 2005 roku. No i teraz już jestem gotowy na Formułę 1.
Oczywistym jest, że Lewis miał nieco bardziej ułatwione zadanie, bo otrzymywał mocne wsparcie od McLarena i Mercedesa od samego początku. Ale zawsze potrafił dowieść swojej wartości na torze. Gdyby tak nie było, raczej nigdy nie zostałby zaangażowany do topowego zespołu Formuły 1. Jest w McLarenie dlatego, że jest szybki. Miło się stało, że otrzymaliśmy obydwaj szansę debiutu w Formule 1 w tym samym czasie.
Sutil będzie teraz czwartym Niemcem w tegorocznej stawce. Pozostała trójka to: Ralf Schumacher (Toyota), Nick Heidfeld (BMW), Nico Rosberg (Williams). O ile zespół McLaren, wielokrotny Mistrz Świata Formuły 1 w kategorii konstruktorów, ukończył ostatni sezon bez żadnego zwycięstwa, ale na dosyć wysokiej pozycji, o tyle ekipa Midland/Spyker nie wywalczyła nawet jednego punktu.
McLaren powinien walczyć teraz o zwycięstwa. Tak właśnie uważam. Nie powiedziałbym zatem, że będę toczył walkę z Lewisem już od pierwszego wyścigu. Może za kilka lat.- stwierdził Sutil.
Źródło: Reuters.com
KOMENTARZE