AMuS: Umowa Red Bulla z Porsche stoi pod znakiem zapytania

Austriacki koncern rzekomo chce zachować większościowy pakiet udziałów w zespole.
30.08.2211:07
Mateusz Szymkiewicz
1107wyświetlenia
Embed from Getty Images

Auto Motor und Sport informuje, że umowa Red Bulla z Porsche niespodziewanie znalazła się pod znakiem zapytania.

Przed Grand Prix Belgii swoje wejście do Formuły 1 od 2026 roku ogłosiło Audi. Wszystko wskazywało na to, iż podobny komunikat przy okazji weekendu na Zandvoort wystosuje Porsche, rzekomo dysponujące porozumieniem z zespołami Red Bulla.

Według dotychczasowych ustaleń, niemiecki producent miałby przejąć 50 procent udziałów w Red Bull Technologies, produkując swój silnik przy współpracy z działem Powertrains. Mimo to jak teraz informuje Auto Motor und Sport, Red Bull ma obawiać się zbyt dużego wpływu Porsche i cała umowa oddaliła się od finalizacji.

Wiele szczegółów musi zostać jeszcze doprecyzowanych. Porsche jest przez nas witane z otwartymi ramionami, ale cała sytuacja nie jest prosta. Mam nadzieję, że nasze negocjacje wkrótce doczekają się szczęśliwego zakończenia - powiedział Christian Horner, szef Red Bull Racing.

Zdecydowanie lepszym położeniem podczas rozmów ma dysponować Red Bull, dla którego współpraca z Porsche ma być jednym z trzech dostępnych planów. Zespół dysponując dywizją Powertrains ma być przygotowany na samodzielną budowę jednostki na sezon 2026. Z kolei Honda wciąż ma rozważać powrót do Formuły 1 i rzekomo obserwuje rozwój wypadków w Red Bullu.

W tej chwili jesteśmy w stanie samodzielnie zbudować silnik. Bylibyśmy jedynym zespołem obok Ferrari, który buduje cały pakiet pod jednym dachem - dodał Helmut Marko, konsultant Red Bulla.

Według Auto Motor und Sport, ostateczna decyzja w sprawie współpracy z Porsche musi zapaść do połowy grudnia.