De Vries: Praktycznie poddałem się w walce o miejsce w F1

Holender przyznał, że był sfrustrowany dwuletnią obecnością w padoku bez stałej posady.
28.11.2208:34
Mateusz Szymkiewicz
869wyświetlenia
Embed from Getty Images

Nyck de Vries przyznał, że na pewnym etapie był pogodzony, iż nigdy już nie otrzyma stałej posady w Formule 1.

Holender jest mistrzem F2 z sezonu 2019, jednakże sukces odniesiony w oficjalnym przedsionku nie zagwarantował mu awansu do Formuły 1. De Vries kolejne trzy lata spędził w Formule E oraz Długodystansowych Mistrzostwach Świata, będąc powiązanym z Mercedesem jako rezerwowy zawodnik.

Przełomowy okazał się sezon 2022, w którym 27-latek był wypożyczany do klienckich stajni niemieckiego producenta. Na Monzy de Vries został zaproszony do startu przez Williamsa, którego kierowca - Alexander Albon, znalazł się w szpitalu.

Holender ustawił się do startu na ósmym polu, natomiast linię mety przekroczył jako dziewiąty zgarniając dwa punkty w debiucie. Występ ten odbił się na tyle szerokim echem, iż kilka tygodni później umowę na starty w 2023 roku przedstawiła zawodnikowi ekipa AlphaTauri.

Teraz wreszcie dojdzie do realizacji tego co już dawno powinno było się wydarzyć - powiedział Nyck de Vries. Szczerze mówiąc na pewnym etapie przestałem traktować Formułę 1 realistycznie. Mimo to wykorzystywałem każdą nadarzającą się okazję. Ostatnie dwa lata poświęciłem na podróże na tory F1, ale tak naprawdę nic z tego nie wynikało. Po prostu spędzałem soboty na piciu kawy w strefach VIP.

Nowy junior Red Bulla przyznał, że ważną rolę podczas walki o miejsce w AlphaTauri odegrał jego rodak Max Verstappen. W poniedziałek po Monzy usłyszałem w żartach od Maksa, że «Pomogłem ci utrzymać Zhou za sobą». Razem dorastaliśmy w tym sporcie i znamy się dobrze od najmłodszych lat. Mamy różne charaktery, ale Max dominuje i świetnie jest to oglądać. Jestem pod wielkim wrażeniem.