Leclerc: Nic nie zapowiadało awarii

Monakijczyk dodał, że przewidywania Ferrari co do tempa Red Bulla, potwierdziły się.
05.03.2318:30
Nataniel Piórkowski
1494wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc z trudem ukrywał wielkie rozczarowanie w związku z odpadnięciem z GP Bahrajnu z powodu awarii silnika.

Kierowca Ferrari przez długi czas jechał na drugiej pozycji, ale jego tempo nie pozwoliło mu na utrzymanie się przed Sergio Perezem z Red Bulla.

Na 41. kółku w bolidzie Monakijczyka doszło do niezidentyfikowanej dokładnie usterki jednostki napędowej, co definitywnie pogrzebało szanse 25-latka na zdobycie mocnego rezultatu w otwierających sezon zawodach.

Zapytany o to, czy otrzymał jakiekolwiek sygnały ostrzegawcze o nadciągającej awarii, Leclerc odparł: Nie, żadnych. Po prostu silnik przestał działać.

Nie mogę powiedzieć, że było to coś miłego. Oczywiście włożono sporo wysiłków, aby zimą poprawić naszą jednostkę napędową. Musimy jednak cały czas pracować, bo za nami pierwszy wyścig i od razu doświadczyliśmy problemów z niezawodnością. Nie wygląda to dobrze.

Tempo Leclerca nawet w najlepszych momentach nie pozwalało mu na nawiązanie walki z Red Bullami. Monakijczyk podsumował,  że już od testów było wiadomo, że team z Milton Keynes dysponuje znaczącą przewagą nad rywalami w warunkach wyścigowych.

Niestety. Po testach mogliśmy się łudzić, że nasze przewidywania są błędne, ale okazało się, iż były w stu procentach trafne. Mamy do nich bardzo dużą stratę w zakresie tempa wyścigowego. Szkoda, ale spodziewaliśmy się tego.

Odnosząc się do osiągów Astona Martina, który zakończył GP Bahrajnu z trzecim miejscem Fernando Alonso, Leclerc stwierdził: Sprawiają wrażenie szybkich. Myślę, że mieliśmy dzisiaj szansę zdobycia trzeciej lokaty. Przewaga była w porządku i dobrze zarządzałem ostatnim stintem.

Z drugiej strony zaczynali wyścig nieco dalej od nas, więc ciężko powiedzieć. Bahrajn to dość specyficzny obiekt i miejmy nadzieję, że układ sił zmieni się trochę przed kolejnym wyścigiem. Nie możemy jednak polegać wyłącznie na nadziejach. Musimy jakoś odpowiedzieć.