Alpine pewne wejścia na poziom Mercedesa w trakcie sezonu 2023

Otmar Szafnauer i Pat Fry potwierdzają informacje o agresywnym rozwoju A523.
19.04.2317:00
Mateusz Szymkiewicz
1552wyświetlenia
Embed from Getty Images

Otmar Szafnauer deklaruje, że Alpine jest w stanie wejść na aktualny poziom Mercedesa w najbliższych wyścigach sezonu 2023.

Stajnia z Enstone ma za sobą rozczarowujące otwarcie tegorocznych zmagań, jednakże w Australii bolid A523 nawiązywał tempem do konstrukcji Astona Martina, Mercedesa oraz Ferrari. Według różnych spekulacji, francuski producent planuje do letniej przerwy aż cztery pakiety poprawek, które mają zagwarantować postęp na poziomie 0,6 sekundy.

Zdaniem szefa Alpine - Otmara Szafnauera, podjęcie wyrównanej walki z czołówką na wszystkich torach wkrótce będzie w zasięgu jego zespołu. Uważam, że możemy z nimi podjąć rywalizację. Mamy solidny pakiet poprawek na Baku, a potem chcemy przywieźć kilka nowych części do Miami. Będziemy naciskać z naszym programem rozwojowym. W ubiegłym roku dysponowaliśmy dobrą korelacją tunelu z torem, więc utrzymując to możemy podkręcać tempo rozwoju na tle innych.

W poprzednim sezonie nasze postępy były naprawdę niezłe, więc celem jest podtrzymanie tego stanu rzeczy również teraz. Chcemy być jeszcze bliżej zespołów przed nami. Na swój sposób jest to rodzaj gry. Wiem, że zbliżamy się do nich. Jedyną nie wiadomą jest co właściwie szykuje Mercedes - powiedział Amerykanin.

Szef techniczny Alpine - Pat Fry, dodał, iż kluczowe będzie podkręcenie tempa bolidu A523 w trybie kwalifikacyjnym. Spodziewamy się solidnego kroku naprzód w Baku. Kolejne postępy powinny być możliwe od szóstego wyścigu, choć już w Miami możemy mieć pojedyncze nowe elementy. Fabryka wykonuje świetną pracę i jesteśmy w stanie się rozwijać. Musimy znaleźć w kwalifikacjach 0,4-0,5 sekundy. Nie celujemy jednak w doścignięcie Red Bulla, tylko pozostałych. Chcemy znaleźć się przed nimi dzięki skutecznemu programowi rozwojowemu.

Spodziewam się solidnych postępów, ale nigdy nie wiesz co szykuje reszta. To część tej gry. Z pewnością w nadchodzących wyścigach każdy podniesie swój poziom osiągów, co tylko utrudni nam redukcję straty. Mimo to nie chodzi o pojedynczy wyścig, tylko o cały sezon. Nigdy nie wiadomo jaki będzie ostateczny układ - zakończył Fry.