Horner: Perez i Verstappen mogą się ze sobą ścigać
"Mają wolną rękę, dopóki interesy zespołu nie staną się ważniejsze od interesów kierowców".
02.05.2310:30
2180wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Red Bull Racing - Christian Horner, potwierdza, że Sergio Perez ma wolną rękę w rywalizacji z Maxem Verstappenem.
Po zwycięstwach odniesionych w sprincie oraz wyścigu w Baku, Meksykanin zbliżył się na sześć punktów do zespołowego partnera w klasyfikacji generalnej.
Horner podkreśla, że na obecnym etapie kampanii jego zespół nie zamierza ingerować w rywalizację kierowców.
Odnosząc się do walki Pereza z Verstappenem, Horner podkreślił:
Szef Red Bull Racing - Christian Horner, potwierdza, że Sergio Perez ma wolną rękę w rywalizacji z Maxem Verstappenem.
Po zwycięstwach odniesionych w sprincie oraz wyścigu w Baku, Meksykanin zbliżył się na sześć punktów do zespołowego partnera w klasyfikacji generalnej.
Horner podkreśla, że na obecnym etapie kampanii jego zespół nie zamierza ingerować w rywalizację kierowców.
W tej chwili jest tylko ich dwóch. Reszta stawki jest nieco bardziej z tyłu, ale nie zapominajmy, że przed nami wciąż dziewiętnaście wyścigów i pięć sprintów.
Czeka nas mnóstwo ścigania i różnych torów, więc w rywalizacji między Checo i Maxem wiele może się jeszcze wydarzyć. Kluczowym czynnikiem będzie niezawodność.
W tej chwili skupiamy się na zbudowaniu bezpiecznej przewagi z oboma naszymi kierowcami, bo jestem pewien, że gdy wrócimy do Europy, nasi rywale wprowadzą znaczne poprawki. My mamy w tym roku ograniczone możliwości rozwoju, więc taki jest nasz cel - stworzenie bezpiecznego bufora.
Odnosząc się do walki Pereza z Verstappenem, Horner podkreślił:
Po czterech wyścigach dzieli ich sześć punktów, więc tak, obaj są w konkurencyjnej formie.
Obaj chcą wygrywać i dlatego są zatrudnieni w Red Bullu. Wszystko zależy od tego, co robią na torze. Tutaj mogli się ze sobą ścigać jak równy z równym - podobnie było w poprzednich wyścigach.
Mają wolną rękę, dopóki interesy zespołu - w przypadku rywalizacji z konkurentem - nie staną się ważniejsze od interesów kierowców. Ale w tej sytuacji, jaka jest obecnie, mogą się ze sobą ścigać.